piątek, 22 listopada 2019

Recenzja NEPTRECUS „ArsGallica”


NEPTRECUS
„ArsGallica”
Purity Through Fire 2019


Czwarty album Paryskiej hordy Neptrecus to solidny, dobry  kawałek Black Metalu. Słychać, że korzenie tej muzyki tkwią głęboko w drugiej fali czarciego grania, jednak dźwięki zawarte na tej płycie mają zarazem swą własną tożsamość i charakter. Przyczynia się do tego niewątpliwie język, w jakim napisano teksty na to wydawnictwo. Wszystkie liryki są tu bowiem po francusku, co pozytywnie wpływa na wydźwięk tego albumu. Nie brakuje tu oczywiście siarczystego dojebania do pieca, jednak te jadowite, szybkie partie umiejętnie przemieszano z wolniejszymi, bardziej klimatycznymi frazami, w których momentami słychać wyraźne ciągotki w stronę lekko progresywnego grania, co najbardziej uwidacznia się w pracy wioseł i bardziej dopracowanych partiach solowych o sporym stopniu technicznego zaawansowania. Zespół wkręcił na tę płytkę także odrobinkę folkowych akcentów, ale jest to bardzo delikatne dotknięcie, zatem elementy te wiochy nie robią. Najlepiej żrą tu jednak wg mnie równe, marszowe pochody w średnich tempach, gdzie sekcja ciężko i miarowo wbija gwoździe w naszą czaszkę, a wiosła, którym towarzyszy rasowy scream, szyją gęstym ściegiem. Nie jest to totalna, Black Metalowa ekstrema, ale ta muza naprawdę ładnie płynie i potrafi momentami zaskoczyć, choćby niebanalnymi rozwiązaniami melodycznymi. Brzmienie albumu jest surowe, cierpkie i kąśliwe, ale jednocześnie dosyć przejrzyste i ciężkie, dzięki czemu ta płytka potrafi zadawać celne ciosy między węch, a wzrok. Fani rzeźbienia w Black Metalowej glinie przytulą zapewne ten album bez większych problemów, reszta niech czyni, jak uważa. Ja wielką miłością do tej płyty nie zapałałem, ale uważam, że posłuchać warto.

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz