NEX CARNIS
„Black Eternity” (7”Ep)
Blood
Harvest 2019
Death
Metalowa zaraza zalała już chyba cały świat, pewnie, gdyby dobrze poszukać, to
i na Grenlandii znalazłaby się horda napierdalająca Metal Śmierci. Dlaczego o
tym wspominam? Dlatego, że zespół Nex Carnis to przedstawiciel Death Metalu z
Iranu, a przyznacie, że nie ma zbyt wielu grup grających takie dźwięki z kraju
Ajatollahów. Nie słyszałem pierwszej płyty tego bandu (żadnej jego produkcji
zresztą nie słyszałem), więc nie mam punktu odniesienia, jednak to, co zespół
prezentuje na swej najnowszej EPce jest nie najgorsze, choć do
urwania dupy jeszcze daleko. Nex Carnis pogrywa w klimatach lekko zakręconego,
technicznego, zagęszczonego Death Metalu z duszną, mroczną atmosferą. Jest tu
miejsce na pokręcone rytmy, ciężkie, techniczne riffy, brutalne growle, jak i
dysonansowe zagrywki. Całość jednak ostatecznie nie powala, przynajmniej mnie. Jest
tu trochę dobrego, miażdżącego grania, jak choćby połowa wałka „The Fanthomless
Caverns of Oblivion”, dopierdolić Panowie też potrafią i nierzadko sprytnie
kombinują, jednak są tu także zagrywki, które niestety rozcieńczają ten
budowany wcześniej konsekwentnie gęsty monolit, przez co materiał ten nie
trzyma jednakowego poziomu napięcia i w sumie niewiele pozostaje w głowie po
jego wysłuchaniu, nawet kilkunastokrotnym. Trochę kojarzą mi się te dźwięki z
tym, co tworzy grecki Sickening Horror, choć to tylko moje luźne skojarzenie.
Uważam jednak, że nie należy skreślać tego zespołu, gdyż potencjał w nich jest
i jeżeli będą ciężko pracować i lepiej wszystko zrównoważą, to w przyszłości
mogą dojebać tak, że wszystkim wyrwie jaja wraz z gałkami ocznymi. Póki co,
jest tylko solidnie.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz