środa, 27 listopada 2019

Recenzja PHOBOPHILIC „Undimensioned Identities”


PHOBOPHILIC
„Undimensioned Identities” (Ep)
Blood Harvest 2019

Solidne kuku zrobiło mi tych czterech jegomości z Północnej Dakoty swym najnowszym materiałem zatytułowanym „Undimensioned Identities”. Materiał to naprawdę zajebisty, zakorzeniony bardzo mocno w Old School Death Metalu, ale posiadający jednocześnie własną tożsamość i wizję na przyszłość. Myślę, że twórczość Phobophilic może przypaść do gustu fanom Tomb Mold, jak i Blood Incantation, słyszę tu jednak także wyraźny ukłon w stronę Skandynawii i nawiązania do takich płyt jak „The Ending Quest”, „Slumber of Sullen Eyes”, czy „Shadows of the Past”. Poza bardzo dobrą, ciężką sekcją i wywracającym wnętrzności growlingiem wielką silą tej Ep’ki są znakomite wiosła. Na nich to bowiem w głównej mierze opiera się potworna siła i głębia tej produkcji. Przesunięte na pierwszy plan, grube, tłuste, ale zarazem dosyć surowe riffy sieją totalne spustoszenie, niszcząc, rozrywając i depcząc wszystko, co napotkają na swej drodze, a wspomagające je, doskonałe, płynące cudownie partie solowe wpuszczają dużą dawkę mroku i zagęszczają atmosferę tak bardzo, że można by ją rąbać siekierą. Ten smolisty, nasycony ciemnością klimat podkreśla także brzmienie tego materiału. Soczyste, brutalne, nieco miazmatyczne, jednak zarazem przestrzenne i oddychające. Doskonały, miażdżący materiał. Jeżeli ktoś z wytwórni i zespołu to czyta, to mam prośbę, a w zasadzie dwie. Wydajcie proszę tę Ep’kę na cd (jak na razie ukazała się bowiem na limitowanej kasecie i w formie digital) i kurwa jak najszybciej nagrajcie pełen album! Nie wiem skąd, ale mam przeczucie graniczące z pewnością, że będzie to płyta bestialsko niszcząca obiekty.

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz