ANGELBLAST
„Rotting Paradise” (Ep)
Edged Circle Productions 2019
Nowy
projekt Hempa Brynolfsson’a i Gord’a Olsona znanych z Excruciate, Ordo Inferus,
Darkened, Internal Decay, Demisery, Carbonized, czy Mykorrhiza uderzył pod
koniec 2019 roku swym pierwszym materiałem. „Rotting Paradise” to produkcja,
która kopie solidnie, aczkolwiek krótko, bowiem to tylko nieco ponad 8 minut
napierdalania po żebrach. Mocno poczerniały Death Metal,
jaki prezentuje ten duet to mieszanka oldschool’owych wpływów poczynając od Malevolent
Creation, poprzez Morbid Angel, a na Necrophobic, czy Unanimated skończywszy.
Dzięki dziarsko jadącej, agresywnej sekcji, chwytliwym riffom z
charakterystyczną, wściekłą, szwedzką
melodyką i jadowitym wokalizom Angel Blast bezlitośnie dewastuje i niszczy i choć
mam świadomość, że to w gruncie rzeczy nic specjalnie odkrywczego, to mimo to
niemal instynktownie i ślepo podążam za tymi dźwiękami, będąc ukontentowanym
tym, co tu słyszę. Być może ta Ep’ka tak dobrze mi weszła, bo jest krótka,
konkretna i przelatuje z prędkością światła. Nie wiem, czy np. 40 minut takiego
łojenia nie zrobiłoby się pod koniec nieco nudnawe, ale o tym będziemy mogli
przekonać się, dopiero gdy zespół nagra jakieś dłuższe wydawnictwo. Póki co,
jest konkretnie i z dobrymi rokowaniami na przyszłość. Obiecujący i rozwojowy
projekt, będę miał na nich oko.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz