niedziela, 23 lutego 2020

Recenzja Vectis "No Mercy For the Weak"


Vectis
"No Mercy For the Weak"
Helldprod 2020

Portugalia ostatnimi czasy szaleje. Odkąd zakochałem się w muzyce metalowej, a miało to miejsce dobre trzy dekady temu, nie dotarło do mnie stamtąd tyle interesujących płyt co przez ostatnie trzy-cztery lata. Vectis to kolejny przedstawiciel tamtejszej sceny. Tym razem wyjątkowo młody, gdyż członkowie tego bandu mogliby w większości mówić mi "tato". Tym bardziej zaskakująca jest muzyka tworzona przez ten kwartet. "No Mercy For the Weak" to materiał głęboko zakorzeniony w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Już otwierający mini utwór instrumentalny zapowiada podróż w czasie a kolejne cztery to jedynie potwierdzają. Portugalczycy wycinają bowiem czysty i jadowity heavy/speed/thrash metal nawiązujący mocno do klasyków gatunku. Chłopaki serwują nam skoczne, starodawne melodie podbijane mocno wysuniętymi bębnami wystukującymi głównie nieskomplikowane, niemal punkowe rytmy. Szorstki wokal wykrzykuje równie klasyczne tematy o diabłach, opętaniu i niekonwencjonalnym zastosowaniu piły łańcuchowej. Brzmienie tego materiału jest zdecydowanie analogowe acz jednocześnie idealnie czytelne. Poza kilkoma oczywistymi nazwami, kojarzy mi się ono także z wczesnym Katem, zwłaszcza jeśli chodzi o gitary. Te podkręcają mocno thrashowy feeling serwując bardzo zgrabne solówki i naprawdę ostre melodyjki. Może jeszcze nie tną niczym brzytwa, do kości, jednak potrafią solidnie podrapać, jak wściekły kot. Słychać wyraźnie, że wioślarze dobrze odrobili lekcje i doskonale opanowali swój warsztat. Wiem, że tego typu grania ostatnio jest pod dostatkiem, jednak Vectis na pewno nie jest kroplą, która przelewa kielich obfitości. Przeciwnie. Szkoda, że "No Mercy For the Weak" to jedynie piętnaście minut, gdyż chciałoby się więcej. Jeśli ci kolesie pójdą w dobrym kierunku, to ich następny matex może być niezłym ciosem. Na chwilę obecną jest bardziej niż przyzwoicie. Ci, którym stare granie jeszcze się nie przejadło mogą łapać ten mini bez wahania. Nie powinni poczuć się rozczarowani. Ja nie jestem.
- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz