poniedziałek, 3 lutego 2020

Recenzja ORDINUL NEGRU „Nostalgia of the Fullmoon Nights”


ORDINUL NEGRU
„Nostalgia of the Fullmoon Nights”
Loud Rage Music 2019

Zaintrygowany nieco i zaciekawiony zarazem dźwiękami, jakie znalazły się na “Lifeless” sięgnąłem po kolejne wznowienie płyty tej rumuńskiej hordy. Tym razem to szósty w dorobku zespołu album, który podobnie jak wspomniany tu już „Lifeless” otrzymał nowe życie dzięki Loud Rage Music. „Bez życia” lub jak kto woli „Martwy”, podobał mi się nieco bardziej, choć i tutaj otrzymujemy niezgorszy kawałek solidnego Black Metalu zanurzonego tak głęboko, jak tylko się da w II fali czarciego grania. Surowe, proste, zimne, mizantropijne  riffy przytłaczają z lekka i hipnotyzują zarazem, sekcja siarczyście dokłada do pieca, a ponure, złowrogie wokale i delikatny dotyk mrocznego parapetu uzupełniają tę bluźnierczą układankę.Przeciętna to w gruncie rzeczy płyta, ale jej twórcy pamiętali o jednej bardzo ważnej rzeczy. U podstaw tej muzyki leży ciemność i zło, a te składniki niewątpliwie są na tej produkcji obecne. Komu zatem bliskie są wibracje znane z „Under a Funeral Moon”, czy „Transilvanian Hunger” zaprezentowane tu w wersji rumuńskiej, przesiąkniętej wschodnioeuropejską magią, temu Ordinul Negru przysporzy sporo wzruszeń i zdecydowanym ruchem ręki zrobi dobrze.

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz