wtorek, 11 lutego 2020

Recenzja BLOSSE „Nocturne”


BLOSSE
„Nocturne”
Aeternitas Tenebrarum Musicae Fundamentum 2019


Twórczość kanadyjskiego, jednoosobowego horda zwącego się Blossetak ujęła włodarzy A.T.M.F, że pod koniec 2019 roku postanowili wznowić wydany rok wcześniej, drugi album zespołu. Mało tego, zrobili swoiste dwa w jednym, bowiem do wałków należących do „Nocturne” dorzucili jeszcze kolejne dwa, które pierwotnie ukazały się na pierwszej płycie zespołu „Era Noire”. Powstała z tego okrutnie przepasiona, nalana, rozlazła kobyła, zawierająca kapinkę ponad 70 minut klimatycznego, dusznego, ale niestety na dłuższą metę nijakiego, nudnego i strasznie męczącego bułę Black Metalu. Nie znaczy to, że to totalnie prymitywna kupa gówna. Sporo tu dobrych, surowych, uzależniających riffów, jednak w obrębie poszczególnych utworów są one niepotrzebnie przeciągane i rozwlekane, sztucznie wydłużając zawarte tu kompozycje. Zabieg taki spowodował to, że album ten praktycznie w ogóle nie ma dynamiki. Wpływ na taki stan rzeczy ma też niewątpliwie mocno wycofana, płytka, jednostajna sekcja rytmiczna. Nie rozumiem, dlaczego Noctis (mózg Blosse) nie wykorzystał więcej ciekawych, dysonansowych, atonalnych, wirujących zagrywek, jakie możemy usłyszeć w „Sous La Lune Moribonde”. Doprawdy szkoda. Kolejnym grzechem tej produkcji jest to, że utwory te bardzo wolno się rozkręcają, a wstępniaki trwające bez mała 5 minut to w zasadzie norma.I tak oto ślimaczy się ta płyta, mimo że jej twórca stara się wkładać w nią samego siebie. Zbyt mało jednak rodzynek w tym zakalcu. Brakuje czegoś, co chwyciłoby słuchacza brutalnie za ryj, wytarmosiło bestialsko i nie pozwoliło mu się zbyt szybko ze szponów tej produkcji uwolnić. Niestety, nic takiego nie ma tu miejsca. Nie słychać tu nic interesującego ani przekonującego (przynajmniej ja nic takiego na tym albumie nie słyszę). Wg mnie jest to płyta zbyt długa, muląca, zrobiona trochę bez pomysłu i ze zbyt dużym zadęciem. Wytrzymałem te 70 minut tylko dlatego, że przekorny i uparty ze mnie skurwiel. Gdyby nie to, nie wiem, czy dotrwałbym nawet do połowy tego albumu.

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz