wtorek, 5 maja 2020

Rcenzja Czort "Apostoł"


Czort
"Apostoł"
Under the Sign of Garazel 2020

Z muzycznym odzwierciedleniem Czorta pierwszy raz zetknąłem się całkiem niedawno, przy okazji 4-way splitu wydanego nakładem UtSoG. Na tyle mnie ono zaintrygowało, że z chęcią sprawdziłem drugi album chłopaków, który to właśnie ukazuje się pod banderą wspomnianego labelu. Diaboł przemawia tu przez ponad czterdzieści siedem minut głosząc osiem prawd niewiary. Czyni to w klimatach klasycznego, północnoeuropejskiego black metalu z lat dziewięćdziesiątych. Nie flirtuje niepotrzebnie, czy też nowomodnie, z innymi gatunkami. Trzyma się raczej twardo swojego wyznaczonego od początku istnienia sposobu ekspresji. Śląski Diabel pogrywa raczej w średnim tempie, nie szarżując niepotrzebne, stawiając przede wszystkim na klimat i mroczną atmosferę zawartych na albumie kompozycji. Wszystko jest tu co prawda oparte na riffach, które już kiedyś się słyszało, lecz mozaika układana przez Czorta nie jest bynajmniej dosłowną kopią czy plagiatem. Chłopaki potrafią bardzo rozsądnie budować napięcie przeplatając poszczególne kompozycje nastrojowymi zwolnieniami. Mimo iż wspomniałem o nordyckich wzorcach, ten krążek przesiąknięty jest na wskroś polskim klimatem. Spora w tym zasługa tekstów, które śpiewane są w rodzimym języku. Szczerze mówiąc jest to według mnie zabieg dość ryzykowny, zwłaszcza że nie każdy rodzi się tekściarzem a liryki na "Apostole" skrzeczane są w nad wyraz wyrazistym stylu. Nie trzeba się zbytnio wysilać, by zrozumieć, co takiego zespół chce nam przekazać. No cóż, pod tym względem zdarzają się wzloty i upadki, lecz ostateczną ocenę tego aspektu pozostawiam każdemu z was. Sama muzyka broni się jednak bardzo mocno, choć i tu nie sposób nie wytknąć pewnych mankamentów. Poza bardzo dobrymi "Schody Podświadomości", "Narodziny Końca" czy przede wszystkim "Manifest Niepodległej Woli" zdarzają się też bezpłciowe przymulacze, choćby w postaci kompletnie nie trafiającego do mnie "Dysonans Duszy". Ogólnie jednak nie jest źle. Brzmienie "Apostoła" jest bardzo czytelne i słychać, że zespół nie stara się ukrywać jakichkolwiek niedociągnięć za ścianą niezrozumiałego dźwięku. Może jak na mój gust jest on aż zbyt czytelny, jednak tragedii nie ma. Drugi album Czorta nie jest może płytą, która zawojuje świat, czy choćby polskie podziemie, jednak jest na tyle solidnym materiałem, że niepopełnieniem grzechu byłoby nie poświęcenie mu przynajmniej kilku odsłuchów. Jest to solidny przedstawiciel polskiej sceny black metalowej i doskonale wiem, że to stwierdzenie dla niejednego maniaka będzie stanowić wystarczającą rekomendację do spojrzenia Czortu prosto w oczy.
- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz