niedziela, 3 maja 2020

Recenzja Szron "Frost Eternal"


Szron
"Frost Eternal"
Under the Sign of Garazel 2020

Ha! Tym wydawnictwem Garazel sprawi zapewne niejednemu maniakowi polskiej sceny black metalowej ogromną radochę. Materiał zamieszczony na tym krążku to bowiem taki mały, zapomniany nieco klejnocik naszego podziemia. Myślę, że ten stan rzeczy spowodowany jest głównie tym, że Pilanie spóźnili się z nagraniem "Frost Eternal" przynajmniej o kilka lat. Rzeczone demo ukazało się bowiem w okresie, gdy burza rozpętana przez "A Blaze In the Northern Sky" nieco już przycichła a zgliszcza po norweskich zabytkach klasy zero dawno wygasły. Może właśnie dlatego to demo przeszło nieco bez echa. Ale jak to się mówi, lepiej późno niż później, bo oto prawie dwie dekady po nagraniach można się wreszcie cieszyć kompaktową wersją jednego z najlepszych krajowych tributów dla norweskiego black metalu. Tak, celowo używam tego określenia, gdyż sześć kompozycji zawartych na "Frost Eternal" to nic innego jak granie bezpośrednio inspirowane wczesnymi płytami ekipy Fenriza i Nocturno, czy debiutem Immortal. Przez ponad pół godziny Szron serwuje nam lodowate tremolo, perkusyjne kanonady i charakterystyczne melodie. Bez żadnych wariacji czy niepotrzebnego kombinowania. Tak, jak robiło się to na początku lat dziewięćdziesiątych – gitary bzyczą opowiadając swoje zimowe historie, garki dudnią w tle, choć zdecydowanie bardziej różnorodnie niż na wspomnianych wyżej albumach, a całości towarzyszą naprawdę świetne wokale od których można dostać gęsiej skórki. Brzmienie tego materiału jest zaskakująco dobre jak na demo, jednak spokojnie mieści się w szufladce z napisem "piwnica". Gdyby "Frost Eternal" ukazało się powiedzmy w '94 czy '95, dziś zapewne byłoby wymieniane jednym tchem obok "The Return of the Northern Moon" czy "The Celtic Winter. Dlatego też bardzo cieszy mnie fakt wznowienia tych nagrań (podobnie jak na wersji kasetowej z 2010 roku, z utworem bonusowym). Klasyka i pozycja obowiązkowa do nadrobienia przez tych, dla których Szron to nazwa dotąd nieznana.
- jesusatan


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz