UNBORN
SUFFER
„Commit
(ment to) Suicide”
Selfmadegod
Records 2020
A teraz słów kilka
na temat najnowszej, szóstej już w dorobku, pełnej płyty zespołu
z mego rodzinnego miasta, czyli z Bydgoszczy. Mowa tu oczywiście o
Unborn Suffer, który to od 2001 roku skutecznie, nieubłaganie i z
godną podziwu konsekwencją rozsiewa pomiędzy niewinnymi owieczkami
ohydną, Death/Grind’ową zarazę. Nie będę nikogo oszukiwał,
to nie jest żaden wyjątkowy album. „Commit (ment to) Suicide”
zawiera bardzo solidny, brutalny, szczery, miażdżący Death/Grind
zagrany z jajem, werwą i przekonaniem. Chłopaki nie próbują
zawrócić kijem Wisły, nie wymyślają też na nowo receptury na
proch, tylko napierdalają z oddaniem, co im w duszy gra, i bardzo
kurwa dobrze, gdyż podoba mi się to, co odnajduję w ich jebanych
duszyczkach. Dominują tu skondensowane, zwarte strzały pomiędzy
węch, a wzrok kierowane do konkretnego grona odbiorców, oparte na
gniotących okrutnie bębnach, dobrze słyszalnym, chropowatym,
zdzierającym skórę basie, mięsistych, masywnych riffach i
brutalnych, zróżnicowanych wokalizach. Niezależnie od tego, czy
zespół jedzie na pełnej piździe, czy też metodycznie wgniata
słuchacza w glebę, napierdol jest tu solidny, a efekt tej muzy jest
tak samo niszczący. Nie brakuje tu także odrobiny bardziej
eksperymentalnych brzmień wspomaganych samplami, które z jednej
strony wpuszczają tu trochę odświeżającego, humorystycznego
powiewu, a z drugiej nadają niektórym wałkom morderczego,
wynaturzonego, zalatującego z lekka patologią klimatu. Panowie
pokazują tu także, jak bardzo szanują polityków, uwielbiają
księży i w ogóle miłość do całego, plugawego świata wręcz
wylewa się z tego krążka. Dobre, soczyste, mięsne, ale zarazem
organiczne brzmienie sprawia, że płytka ma odpowiednią moc, siłę
rażenia i potrafi spuścić niezgorszy łomot. Podsumowując zatem:
Unborn Suffer nie zawiódł i nagrał kolejny, bardzo solidny w swej
klasie album, który fanom muzyki młodzieżowej spod znaku
Death/Grind zanurzonego w oparach twórczości Mortician, Napalm
Death, Assück, Brutal Truth, czy Parricide z pewnością nie raz
zrobi dobrze i ponownie zapewni zespołowi szacun na dzielni.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz