Ars Magna
Umbrae
"Apotheosis"
I,
Voidhanger Rec. 2020
Jak
to się mówi – lepiej późno niż później. Debiutancka płyta
Ars Magna Umbrae ominęła mnie szerokim łukiem, mimo iż słyszałem
o niej kilka pozytywnych słów. Wszystko wskazuje na to, że będę
musiał jednak nadrobić zaległości, gdyż ten pochodzący z naszej
ziemi, tej ziemi, jednoosobowy projekt wybija się dość mocno ponad
przeciętność. Prawdę mówiąc, gdybym nie wiedział, że to nasz
rodzimy produkt, jego pochodzenia szukałbym w łonie francuskiej,
awangardowej sceny black metalowej, gdyż to co tworzy Kthunae
Mortifier najbardziej nawiązuje właśnie do jej klimatów. Osiem
utworów zamieszczonych na "Apotheosis" to bardzo ciekawy i
zróżnicowany czarci metal. Znajdziemy tu wiele niebanalnych motywów
zagranych zarówno na pełnej, jak i czarujących swoim
melancholijnym majestatem. Słychać w tej muzyce nawiązania do
hipnotyzującego Throane, Deathspell Omega ale także nie brak
elementów kojarzących się z Zhrine czy Dodecahedron. Muzyk
żongluje pomysłami z ogromnym wyczuciem, idealnie dozując
pokręcone dysonanse z bardziej bezpośrednimi, brutalniejszymi
akordami, wplatając w całość złotą nić zadumy dla ozdoby.
Agresja tańczy z subtelnością w swoistym Dance Macabre. Jak to
najczęściej bywa w tej stylistyce, rzeczona płyta wymaga czasu by
zakwitła w naszych uszach niczym piękny, acz śmiertelnie trujący
kwiat. Każda kolejna podróż z "Apotheosis" to nowe
krajobrazy – wybuchające wulkany i szumiące beztrosko strumyki,
płonące metropolie i kojące zielenią dziewicze łąki... Tym
obrazom towarzyszy raczej standardowy, szorstki wokal z okazjonalnie
pojawiającymi się szeptami czy deklamacjami. Dziwię się, że Ars
Magna Umbrae jest stosunkowo mało znany na krajowym poletku, gdyż ten band zdecydowanie zasługuje na szerszą atencję. "Apotheosis"
to album więcej niż dobry, więc jeśli dotychczas nie spotkaliście
się z tym projektem – sprawdźcie go koniecznie. Ja w międzyczasie
czym prędzej biegnę do najbliższego Music Boxu, żebyście mi się
czasem w kolejkę nie wepchli.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz