środa, 29 lipca 2020

Recenzja ANTHROPOPHAGOUS „Spoiled Marrow”


ANTHROPOPHAGOUS
Spoiled Marrow” (7’Ep)
Blood Harvest 2020

Pora już późna, a ja myślę i myślę, i ni chuja nie mogę ułożyć jakiegoś wstępniaka do tej recki. Darujcie zatem, że bez zbędnego pierdolenia od razu przejdę do rzeczy. „Zepsuty Szpik” nagrany przez amerykańskie trio Anthropophagous, to w zasadzie demo grupy z 2019 roku, które w marcu 2020 ukazało się ponownie w barwach Blood Harvest. Zawartość to cztery wałki surowego, chropowatego Metalu Śmierci utrzymanego w old school’owych klimatach ubarwionego okazjonalnie elementami syfiastego, chorobliwego Grindcore’a. Nakurwiają chłopaki solidnie i ciężko. Obok chwytających za gardło, ołowianych, mięsistych riffów, gniotących, momentami konkretnie zapierdalających beczek, wywracającego wnętrzności basu i niskich, przesiąkniętych zgnilizną growli usłyszymy tu także patenty rodem z obskurnego, cuchnącego grobem Doom Metalu z przeciąganymi nieco, ociężałymi, bardziej zamulonymi, bagnistymi wiosłami na czele. Jakieś, kapkę bardziej melodyjne akcenty też można tu wyłapać, ale zespół nigdy nie odwraca się od obrzydliwej mieszanki zróżnicowanej, makabrycznej brutalności. Momentami kojarzy mi się to co nieco z fińskim Demilich, innym razem dźwięki te przywodzą mi na myśl Duńczyków z Undergang, choć niewykluczone, że to tylko moja chora wyobraźnia podsyła mi takie skojarzenia. Czas już najwyższy podsumować moje dzisiejsze wywody. A zatem: nie jest to może żadna rewelacja, ale zwolennicy zagrzybionego, niefiltrowanego, miażdżącego, paskudnego, korzennego Death Metalu powinni tu mieć sporo radochy, i choć mnie osobiście „Spoiled Marrow” nie posłał na deski, to także będę obserwował dalsze poczynania tej grupy, gdyż początki są dosyć zachęcające.

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz