Vengeance
Sorcery
"In
Oath To Torment, Unrelenting..."
Fallen
Temple 2020
Kiedy
pierwszy raz słuchałem tej kompilacji nasunęło mi się natychmiast
skojarzenie z Dead Dog's Howl, płytą którą nieco zjebałem jakiś
czas temu, także wydaną przez Fallen Temple. Dlaczego? Dlatego że
oba te wydawnictwa łączy wspólny mianownik – jest to muzyka
wyjątkowo prosta, chamska i o Diable. I tak sobie pomyślałem, że
DDH niezbyt to wszystko wyszło a tu jest zupełnie odwrotnie. "In
Oath To Torment, Unrelenting..." to materiały demo powstałe w
latach 2019-20 umieszczone na jednym krążku. Jakość nagrań z
poszczególnych sesji nie odbiega od siebie jakoś drastycznie,
dzięki czemu te cztery podrozdziały idealnie łączą się ze sobą
i zazębiają w materiał, który równie dobrze mógłby się ukazać
jako debiutancki pełniak. Vengeance Sorcery tworzą dźwięki będące
kwintesencją storoszkolnego black metalu, muzykę w której ważny
był klimat a nie kosmiczne umiejętności. Choć akurat w przypadku
tego duetu minimalizm zdaje się być całkowicie zaplanowany i
przemyślany. Muzyka zawarta na tej kompilacji utrzymana jest w
średnim tempie i spleśniałej, garażowej atmosferze. Beherit,
Hellhammer czy Barathrum, którego znajdziemy tutaj aż trzy covery,
będą zapewne doskonałym wyznacznikiem skojarzeń bardziej
bezpośrednich. Utwory oparte są na sekcji rytmicznej oraz wokalach,
głównie chropowatych pomrukach, choć chwilami też pojawiają się
fragmenty śpiewane przez niewiastę. Jeśli nie jestem głuchy, to
Vengeance Sorcery nie używają gitar, mamy jedynie rzężący
bas, śladowe ilości klawiszy i stukającą prymitywnie perkusję przez co materiał ten emanuje klimatem pierwotnego diabelstwa towarzyszącego
niektórym nagraniom z wczesnych lat dziewięćdziesiątych. Wszystko
jest tu na wskroś organiczne i naturalne a prostota jest kluczem do
sukcesu, albo raczej wrót piekielnych. Może nie jest to granie zbyt
oryginalne, może oparte na starym, nieco już podartym szablonie,
może chwilami dość monotonne... Ale do cholery, black metal,
zwłaszcza tego typu, to nie pornol, gdzie oglądanie piąty raz tej
samej sceny zaczyna nudzić. Takie granie albo się kocha na zawsze
albo należy sobie poszukać innych rozrywek, nie wiem, na przykład
baba z penisem. Mi ta kompilacja zrobiła lepiej niż zimna wódka i
zapewne wrócę do niej jeszcze nie raz.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz