BAXAXAXA
„The
Old Evil” (Demo)
Iron
Bonehead Productions 2020
Ten niemiecki hord,
złożony w głównej mierze z muzyków kultowego w niektórych
kręgach Ungod został reaktywowany po przeszło 25 latach, by zagrać
ekskluzywne koncerty na Destroying Texas Fest i na jednym show w
Niemczech w 2018 roku. Po tych udanych chyba gigach projekt
postanowił kontynuować działalność, czego efektem jest materiał
demo, który pierwotnie ukazał się pod koniec 2019 roku, by po
kilku miesiącach zostać wznowionym przez Iron Bonehead w trzech
formatach (Digital, Digipack cd i 12”vinyl). Pamiętam utwory,
jakie znalazły się na wydanym w 2002 roku split albumie z Ungod i
po przesłuchaniu „The Old Evil” mogę śmiało napisać, że w
twórczości Baxaxaxa w zasadzie nic się nie zmieniło, i bardzo
kurwa dobrze, gdyż te zapleśniałe, piwniczne dźwięki, które
znalazły się na tej produkcji zdecydowanym ruchem ręki przypadły
mi do gustu. To cały czas surowy, prosty, chropowaty, ponury Black
Metal, w którym przewijają się patenty rodem z brudnego punka,
korzennego Thrash i Speed metalu, inspirowany głęboko klasykami
pierwszej fali czarciego grania (Hellhammer, Venom, Celtic Frost,
Bathory). Brzydkie, surowe riffy walą trupią zgnilizną, sekcja
niczym ciężki młot, tępo napierdala, wgniatając w podłoże, a
ohydne, momentami niechlujne wręcz wokale wywołują mdłości. Cały
materiał emanuje niepokojącą, obłąkaną, złowrogą,
okultystyczną atmosferą podkręcaną mocno przez zimny, transowy,
mroczny, mistyczny parapet. Kurcze, naprawdę solidnie przeorało
mnie to demo, być może dlatego, że przypomniało mi czasy, w
których rządziły pierwsze materiały Samael, Mystifier, Goatlord,
Alastis, czy naszego Xantotol. „Stare Zło” udowadnia, że ogień
old school’owego, obskurnego, przepełnionego pradawnym złem
Black Metalu nadal płonie… i oby płonął jak najdłużej.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz