wtorek, 21 lipca 2020

Recenzja Standvast "Oersymboliek"


Standvast
"Oersymboliek"
Werewolf Prom. 2020

Mam dziś przed sobą drugi album holendersiego Standvast wydany pierwotnie na początku roku w formie cyfrowej a obecnie wypuszczany w świat w wersji fizycznej przez rodzimą Werewolf Promotion. Debiut zespołu umknął mojej uwadze, więc nie mam bezpośredniej skali porównawczej, ale "Oersymboliek" to kawał solidnego czarciego grania. Duet nie kombinuje zbytnio, nie bawi się w unowocześnianie na siłę, lecz czerpie bezpośrednio ze skandynawskiego, zwłaszcza norweskiego black metalu z lat dziewięćdziesiątych. Na najnowszym wydawnictwie znajdujemy dziewięć kompozycji utrzymanych w żwawym tempie i charakteryzujących się chłodną melodią. Niektóre z nich oparte są na świdrujących tremolo z pojawiającym się w tle, ledwo zaznaczającym swoją obecność klawiszem. Pozostałe dominuje punkowy D-beat i riffy kojarzące się bezpośrednio z Darkthrone, lub nawet głębiej – z Celtic Frost. Zresztą w pewnym momencie pojawia się nawet klasyczne "Ugh!", a jak jest "Ugh!" to najczęściej źle być nie może. Ta swoista przeplatanka sprawia, że płyta nie jest jednostajna i w każdym utworze możemy natknąć się na coś, co przykuje nasz słuch na dłużej. Całość natomiast spięta jest klamrą chłodnego klimatu z odpowiednią dawką aresji. "Oersymboliek" nie przelatuje przez głowę niezauważony tylko głośno zaznacza swoją obecność. Jednocześnie czuć, że ta muzyka jest szczera. Panowie nie bawią się w niepotrzebne kombinowanie, nie silą się jednak także na udawany prymitywizm. Tam gdzie trzeba wyraźnie słychać, że warsztat u nich nie kuleje a prostota jest jedynie kluczem w dłoniach twórców. Nie znajdziemy tu bowiem kompozycji opartych na dwóch chwytach czy jednolitego bzyczenia. Pomysłów przy tworzeniu tego materiału Holendrom na pewno nie zabrakło. Jeśli do tego wszystkiego dorzucimy przyzwoity wokal, jedynie chwilami odbiegający od black metalowego stylu, czyste lecz nie przesadnie klarowne brzmienie, to otrzymujemy krążek na solidnym, a nawet wysokim poziomie. No i chyba właśnie o to zespołowi chodziło. Dla mnie w pytkę płytka.
- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz