1349
„The
Infernal Pathway”
Season
of Mist 2019
1349 to horda, która
od samego początku zaliczała się do moich faworytów na scenie
Black Metalowej. Każdy ich album był nieco inny, każdy wyjątkowy,
a jednocześnie zawsze było wiadomo, kto tworzył te piekielne
dźwięki. Poprzednim, wydanym pięć lat temu albumem „Massive
Cauldron of Chaos” zespół niebotycznie wysoko zawiesił sobie
poprzeczkę, ciekaw byłem zatem niezmiernie, co będzie dalej, a
jednocześnie trochę obawiałem się nowej płyty. Jak się okazało
zupełnie niepotrzebnie, gdyż chłopaki dali radę, a wydana w
październiku zeszłego roku, „The Infernal Pathway” ponownie
sponiewierała mnie okrutnie. Tym razem Norwegowie swą jadowitą
czarną surówkę doprawili mocno inspiracjami zaczerpniętymi z
mrocznego, agresywnego Thrash Metalu z lat 80-tych, co dało
mieszankę iście wybuchową. Nie uświadczysz tu kurwa miłosierdzia
ni przebaczenia. Ta płyta to przepełniona nienawiścią petarda,
która niszczy obiekty z siłą rozpędzonego do 666 km/h
monstrualnego walca drogowego. Frost ponownie udowadnia, że jest
najlepszym w tej chwili bębniarzem w tej branży, zaciekłe,
jadowite, chwytliwe riffy wioślarzy, które nierzadko przecierają
szlak dla okrutnej, szalonej i siejącej prawdziwy armagedon sekcji,
bestialsko rozrywają ciało aż do kości, a przeszywający,
złowrogi scream sprawia, że ścina się białko w organizmie i
prostują zwoje na mózgu. Na płytach 1349 nigdy nie było miejsca
na monotonię, nędzne pitolenie, czy sztuczne zapychacze, i nie
inaczej jest i tym razem. „Piekielna Ścieżka” to ponownie
muzyczne piekło, przed którym nie ma ucieczki. Mimo całego zła,
nienawistnej furii i miażdżącej siły, jaka wypierdala z tej płyty
przy okazji każdej bez mała kompozycji, produkcji tej wyśmienicie
się słucha, a te niecałe 45 minut przelatują wręcz z prędkością
światła i nie pozostaje nic innego, jak zajebać se tę płytkę
raz jeszcze. Te chłopy to jednak wiedzą, jak stworzyć kawał w
chuj zajebistego, niszczycielskiego i potężnego Black Metalu.
Wyśmienity album i zarazem jedna z najlepszych, Black Metalowych
płyt 2019 roku, którą 1349 potwierdził swą supremację na
scenie Czarciego Metalu.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz