wtorek, 14 lipca 2020

Recenzja 1349 „The Infernal Pathway”


1349
The Infernal Pathway”
Season of Mist 2019

1349 to horda, która od samego początku zaliczała się do moich faworytów na scenie Black Metalowej. Każdy ich album był nieco inny, każdy wyjątkowy, a jednocześnie zawsze było wiadomo, kto tworzył te piekielne dźwięki. Poprzednim, wydanym pięć lat temu albumem „Massive Cauldron of Chaos” zespół niebotycznie wysoko zawiesił sobie poprzeczkę, ciekaw byłem zatem niezmiernie, co będzie dalej, a jednocześnie trochę obawiałem się nowej płyty. Jak się okazało zupełnie niepotrzebnie, gdyż chłopaki dali radę, a wydana w październiku zeszłego roku, „The Infernal Pathway” ponownie sponiewierała mnie okrutnie. Tym razem Norwegowie swą jadowitą czarną surówkę doprawili mocno inspiracjami zaczerpniętymi z mrocznego, agresywnego Thrash Metalu z lat 80-tych, co dało mieszankę iście wybuchową. Nie uświadczysz tu kurwa miłosierdzia ni przebaczenia. Ta płyta to przepełniona nienawiścią petarda, która niszczy obiekty z siłą rozpędzonego do 666 km/h monstrualnego walca drogowego. Frost ponownie udowadnia, że jest najlepszym w tej chwili bębniarzem w tej branży, zaciekłe, jadowite, chwytliwe riffy wioślarzy, które nierzadko przecierają szlak dla okrutnej, szalonej i siejącej prawdziwy armagedon sekcji, bestialsko rozrywają ciało aż do kości, a przeszywający, złowrogi scream sprawia, że ścina się białko w organizmie i prostują zwoje na mózgu. Na płytach 1349 nigdy nie było miejsca na monotonię, nędzne pitolenie, czy sztuczne zapychacze, i nie inaczej jest i tym razem. „Piekielna Ścieżka” to ponownie muzyczne piekło, przed którym nie ma ucieczki. Mimo całego zła, nienawistnej furii i miażdżącej siły, jaka wypierdala z tej płyty przy okazji każdej bez mała kompozycji, produkcji tej wyśmienicie się słucha, a te niecałe 45 minut przelatują wręcz z prędkością światła i nie pozostaje nic innego, jak zajebać se tę płytkę raz jeszcze. Te chłopy to jednak wiedzą, jak stworzyć kawał w chuj zajebistego, niszczycielskiego i potężnego Black Metalu. Wyśmienity album i zarazem jedna z najlepszych, Black Metalowych płyt 2019 roku, którą 1349 potwierdził swą supremację na scenie Czarciego Metalu.

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz