sobota, 9 listopada 2024

Recenzja Hexmyr „Öde Verser”

 

Hexmyr

„Öde Verser”

Fluttering Dragon Records 2024

„Öde Verser” jest debiutem płytowym szwedzkiego, postindustrialnego projektu Hexmyr, który wpadł w łapy reaktywowanego Fluttering Dragon Records. Inspiracją dla tego twórcy są zniszczenia tych terenów Szwecji, na których wielkie korporacje napędzane chęcią zysku wydobywały uran, nie bacząc jak wpływa to na środowisko naturalne i psychikę ludności zamieszkującej te ziemie. Cóż, smutny to temat, na którym zarobiła zapewne „żydo-ameryka”, oddając cześć nie zważając na nikogo swojemu bożkowi Mammonowi. Oby groby im chujami obrosły, ale skupmy się na muzyce, bo krajobrazy jakie malują dźwięki wykreowane przez Hexmyr budzą grozę. Nie są to jednak żadne diaboliczne klimaty, lecz czysto nutowy pejzaż, przedstawiający zdewastowaną i co za tym idzie wyjałowioną krainę, której panorama wypełniona jest jedynie pustką. Hulają po niej głównie dzikie i lodowate wiatry, w między które bezpardonowo wkraczają nieprzyjazne drony, a także przyprawiające o ciarki i niezidentyfikowane, zniekształcone szmery. Niekiedy gdzieś z oddali dobiegną do naszych uszu złowrogie, przesterowane ludzkie głosy lub foniczne odgłosy bytności przetrzebionej przez ciężki przemysł populacji. Pustka i beznadzieja jakie wydzierają się z tej zimnej, elektronicznej muzyki są przerażające, bo bardzo plastycznie odzwierciedlają ten zrujnowany region. Wzmacniają go dodatkowo dudniące miarowo beczki, które tak samo jak pełne przerażenia i boleści, śladowe wokalizy w połączeniu ze wspomnianą, cyfrowo wykreowaną soniką kreślą pełen dramatyzmu obraz. Przygnębiająca produkcja, za którą stoi równie ponura historia. Za sprawą użytych środków jak również swego charakteru z pewnością trafi w gust miłośników mrocznego ambientu i mechanicznych, skrajnie odhumanizowanych nut.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz