Tuhka
„Havuportaali”
Nordvis Produktion 2024
To
już siódme demo w karierze tego fińskiego projektu, a może dopiero z uwagi na
to, że istnieje on od 2009 roku. Jak zwykle odpowiedzialny za całość Lord Corax
uporczywie trzyma się na „Havuportaali” swego konceptu na black metal. Trzy z
sześciu tutaj zamieszczonych kawałków to dobrze znane z poprzednich wydawnictw
Tuhka rytmy. Są to znów jednostajne i co za tym idzie hipnotyzujące tremolo,
które płyną w szybkich i średnich tempach, a w wpędzaniu słuchaczy w trans
pomagają im równie monotonne uderzenia beczek wygenerowanych przez cyfrowy pad
perkusyjny jak również syntezatorowy podkład, który ma w muzyce tego Fina duże
znaczenie. To niezwykle brzmiące parapety, budujące nienachalnie kosmiczny
pejzaż, doskonale przystający do zimnych, gitarowych akordów. Co ciekawe,
przeradza się on momentami w dźwięki nasuwające skojarzenia z nutami techno lat
dziewięćdziesiątych, które także idealnie wpisują się w black metal komponowany
przez Lorda Coraxa, podbijając jego fascynujące usposobienie. Gdyby pozbawić go
klawiszy zostałoby tylko lodowate kostkowanie, przypominające nieco produkcje
pewnego chłopca z Bergen. Zapodaje ono podobne melodie, które przywołują
posępny i mizantropijny klimat, omamiając przy tym do reszty. Druga połowa
„Havuportaali” to trzy utwory oparte wyłącznie na elektronice, które jawią się
jako swoiste połączenie dungeon synth z ambientem. Ich wyraz jest także dość
chłodny, ale skłania również do introspektywnych wycieczek co pomaga wyciszyć
myśli po ciekawym, ale uporczywym ataku na synapsy poprzednich kompozycji,
które robią swymi hipnotycznymi tremolo małą lobotomię. Interesujące ujęcie
black metalu podobnie jak na wcześniejszych demosach Tuhka. W sam raz dla
miłośników minimalistycznego i surowego przekazu.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz