wtorek, 5 listopada 2024

Recenzja Leprozorium „Skaza Ludzkości”

 

Leprozorium

„Skaza Ludzkości” E.P.

Arcadian Industry 2024

Leprozorium pochodzi z Wrocławia i istnieje od 2021 roku. W jej skład wchodzi czterech, młodych grajków, którzy po trzech latach pracy wydali we wrześniu debiut w postaci „Skazy Ludzkości”. Na tej epce zamieścili sześć numerów utrzymanych w death-thrashowym stylu, który energicznie kąsa, ale niezbyt głęboko. W sumie ci czterej panowie nieźle kombinują nieustannie zmieniając kostkowanie. Generują w ten sposób dość gęstą muzę, w której przeplatają się ze sobą szybko chłostające riffy, świdrujące tremolo oraz miarowe zwolnienia na tłumionych strunach. Podobnie jest tutaj z tempem, które nieustannie się zmieniając, częstuje nas dzikimi przyspieszeniami, bujającymi wybornie średnimi taktami wytracającymi prędkość do gniotących rytmicznie akordów, aby na nowo wybuchnąć agresywną wściekłością. Leprozorium całkiem dobrze dba również o różnorodność w swoich utworach, które nie bazują jedynie na trzech, góra czterech patentach powtarzanych przez całą długość numeru. Gitarzyści Leprozorium dwoją się i troją bezustannie tasując pomysły na bicie i wplatając między nie szereg piskliwych zagrywek, a i zaskoczyć zgrabną solówką też potrafią. Momentami brzmi to karkołomnie i można odnieść wrażenie, że sprawnie działająca sekcja rytmiczna ledwo nadąża za wioślarzami, ale ostatecznie wychodzi obronną ręką i pokazuje, że pałkarz z bassmanem także wiedzą do czego służą ich instrumenty. Pierwsza, oficjalna produkcja Wrocławian jawi się trochę jak dociążone i zagęszczone „Pleasure To Kill” tyle że nieco bez odpowiednio naostrzonych pazurów. Co prawda na „Skazie Ludzkości” jest zadzierżyście i biczujące riffy niepozbawione są ciężkości. Z aranżacji nie wieje nudą i posiadają one techniczne zacięcie, ale jakby brakowało im siły i mrocznej wrogości. Nad klimatem oraz wokalami trzeba będzie popracować, a tym czasem „trójka na szynach”.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz