niedziela, 10 listopada 2024

Recenzja Time Lurker „Emprise”

 

Time Lurker

„Emprise”

Les Acteurs De L’Ombre Productions 2024

Time Lurker to jednoosobowy projekt, który powstał w 2014 roku w Sztrasburgu. Siedem lat po wydaniu debiutanckiego krążka wraca z kolejnym, który ukarze się piętnastego listopada. Tym razem będzie to pięć numerów, które dadzą nieco ponad pół godziny atmosferycznego black metalu. Twórczość tego Francuza to nic odkrywczego, ale jest to umiejętnie skomponowany klimatyczny bleczur, który perfekcyjnie hipnotyzuje płynącymi w średnim i wolnym tempie tremolo. Wirują one płynnie zmieniając tonacje i układają się w chmurne melodie. Zapodane na wysoko nastrojonych strunach, którym przygrywają miękkie beczki i ledwo słyszalny bas. Kreślą mroczne i międzygwiezdne harmonie, otulając słuchacza melancholijną draperią, którą rozdzierają opętane i pełne boleści wrzaski. Oprócz monotonnych akordów Time Lurker dorzuca do swych aranżacji trochę kobiecych zawodzeń jak w majestatycznym i delikatnie kosmicznym numerze „Disparais, Soleil”, stonowanego klawiszowego podkładu oraz akustycznych, nastrojowych wtrąceń, które przypominają swym usposobieniem modne dzisiaj zabiegi znane z produkcji spod znaku „post”. Wszystko to układa się w emocjonalną muzykę, która jest odzwierciedleniem introspektywnych podróży autora. Atmosferyczna rogacizna, pełna udręki i depresyjnego romantyzmu, który pozbawia nadziei, ale brzmi słodko. Jednakże Time Lurker nie tylko rozmarza i kołysze, lecz również potrafi pokazać kły, podkręcając tempo i co za tym idzie uderzyć szybkimi i lodowatymi riffami, kierując się w strony stricte black metalowe, które co prawda nie są pozbawione nowoczesnych naleciałości, ale płytko pokąsać mogą jak w zamykającym tą płytę „Fils Sacré”. Całkiem zgrabny, nastrojowy black, który swymi sennymi melodiami idealnie trafia w jesienną aurę i jak mniemam w gusta fanów takiego podejścia do tego gatunku. Ja nie do końca za czymś takim przepadam, ale miło mi się słuchało, zwłaszcza że przydymione brzmienie i niezbyt czysta produkcja nadała temu wydawnictwu cech „raw”, co dodatkowo go odrealniło i tym samym uatrakcyjniło jego odbiór.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz