Northr
“The Catastrophe Of Self
Destructive Mentality”
Fluttering Dragon 2024
Dziś na tapecie kolejna pozycja z reaktywowanej
Fluttering Dragon Records. Northr (co w języku staronorweskim oznacza
podążanie na północ) to projekt z krainy fiordów właśnie. Natomiast muzyka
zawarta na „The Catastrophe of Self Destructive Mentality” to, jak nie trudno
się domyśleć, granie z gatunku ambientowego. Jest to niemal pięćdziesiąt minut
faktycznej podróży w rejony wiecznej zimy. Przede wszystkim pasaże tworzące
atmosferę tego albumu są dość oszczędne, za to niebywale chłodne.
Syntezatorowe, zapętlone motywy najczęściej wybrzmiewają w drone’owym tempie,
stanowiąc swoistego rodzaju tło dla pojawiających się na pierwszym planie
dźwięków nie mniej hipnotyzujących, chwilami nawet rytualnych. Zwłaszcza
miarowe uderzenia niby-kotłów stanowią tutaj pewnego rodzaju metronom
dyktujący tempo spowalniające procesy
życiowe, niczym przy zapadaniu w głęboki sen. Ciężko o odkrywczość w tego typu
muzyce, zatem i tutaj jej nie uświadczymy. Także jeśli chodzi o elementy
awangardowe czy eksperymentalne, to ciężko stwierdzić, że którykolwiek z
zabiegów w wykonaniu Northr stanowi jakieś novum. Zarówno instrumentarium jak i
sama struktura kompozycji, oparte są na klasyce gatunku. Jednak, nie zawsze
chodzi o to, by wymyślać koło ponownie, lub czymś zaskakiwać. Wręcz przeciwnie.
Jeśli mamy bowiem ochotę na odpłynięcie w lodowatą ciemność, ukojenie umysłu i
doświadczanie głębokich emocji, to album Northr doskonale się do tego nadaje.
Uważam też, że muzyka ta nadawałaby się idealnie do jakiegoś filmu o,
niekoniecznie udanej, ekspedycji na któryś z biegunów, tudzież ośmiotysięcznik,
w ekstremalnie trudnych warunkach. Jeśli zatem lubicie czasem odpłynąć, to
sięgajcie po „The Catastrophe of Self Destructive Mentality” śmiało, bo
materiał ten zapewnie odpowiednie warunki do zresetowania myśli.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz