piątek, 6 grudnia 2024

Recenzja CMPT „Na Utrini”

 

CMPT

„Na Utrini”

Osmose Productions 2024

Pod koniec grudnia ukaże się druga płyta tego jednoosobowego projektu z Serbii, który przed trzema laty debiutował na scenie black metalowej, lecz jego założyciel nie jest żadnym podrostkiem, bo już trochę graniem się zajmuje. Znany może być Wam pod różnymi pseudonimami, za którymi ukrywał się w takich kapelach jak między innymi All My Sins czy też Terrörhammer. „Na Utrini” to osiem utworów, będących kontynuacją tego co można było usłyszeć na poprzednim „Krv I Pepeo”. To bleczur, przy którego komponowaniu, występujący tutaj jako Vidak Lešina, czerpie pełnymi garściami z wzorców skandynawskich z dużym naciskiem na te norweskie. Niezależnie od tempa dominują tutaj jednostajne i liniowe tremolo, które wygrywane są na wysoko nastrojonych i tym samym lodowatych gitarach przy akompaniamencie dyskretnego basu i delikatnie cofniętej perkusji. W swe hipnotyczne akordy nasz Serb wplata także trochę syntezatorowych podkładów jak i nastrojowych elementów, które kojarzą się trochę z produkcjami spod znaku „post”. Nie tylko one, ponieważ także główne nuty tego materiału obdarzone są przez niego wyraźnie ludowymi melodiami, które nadają black metalowi CMPT wyraźnie bałkańskiego charakteru. Kreuje to rogaciznę o subtelnym kontraście między podejściem północnoeuropejskim a serbskim, w którym mieszające się ze sobą te dwa wpływy tworzą zupełnie nową jakość. Ich fuzja wykształciła black metal o cechach z miejsca kojarzących się z tamtym regionem Europy, który za sprawą swojej lekkości i chwytliwości przepełniony jest duchem Słowian południowych. Jednakże momentami CMPT potrafi zaskoczyć uderzeniem posępnych i agresywnych riffów, które jednoznacznie kojarzą się z norweską manierą z początku lat dziewięćdziesiątych, co czyni „Na Utrini” wydawnictwem dość zróżnicowanym przy słuchaniu, którego nikt nie powinien się nudzić, zwłaszcza jeśli lubicie black metal z otwarcie południowo-wschodnimi naleciałościami.

shub niggurath




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz