niedziela, 8 grudnia 2024

Recenzja Until Death Overtakes Me „Diagenesis”

 

Until Death Overtakes Me

„Diagenesis”

Aesthetic Death 2024

Stijn Van Cauter to niezwykle płodny muzyk, bo tylko w ramach istniejącego od 1999 roku Until Death Overtakes Me, wydaje właśnie już (jeśli dobrze policzyłem) dziewiętnasty album, a ilość pozostałych projektów, w których bierze udział trudno zliczyć. Najnowsze jego dzieło pod szyldem UDOM to cztery kawałki pogrzebowego doom metalu zresztą informacja ta jest zbędna, gdyż przynajmniej fani tego gatunku dobrze o tym wiedzą czym para się ten belgijski muzyk. W sumie to nie wiem czy materiał ten można nazwać metalem, ponieważ jego charakter wskazuje raczej na coś w rodzaju ambientu, w którym użyto także bębnów, gitar i wokali. Wobec tego nikt ze znających twórczość tej kapeli nie będzie zaskoczony, że „Diagenesis” to powolna gędźba, która sunie przed siebie niczym ślimak. Tych rozwleczonych dźwięków nie można nawet nazwać riffami, bo to po prostu miarowe uderzenia w struny, które płyną w przestrzeń w towarzystwie syntezatorowego podkładu, w którym usłyszeć można także instrumenty smyczkowe, nadające tej produkcji miejscami trochę symfonicznego sznytu. Całość pełznie mozolnie, roztaczając grobowy klimat, w którym pesymizm i samobójcze nastroje to norma zaś jakiekolwiek pozytywne aspekty są zapewne czymś dalece niestosownym. Zresztą zostały one skutecznie wyparte przez funeralne i ciężkie gitary, których nuty przechodzą w skrajnych momentach w dronowe, a nawet burdonowe rzężenie podparte melancholijnymi klawiszami oraz mrocznymi i skrajnie rzewnymi growlami. Godzina żałobnej, uspokajającej i wręcz medytacyjnej muzyki, przez którą przebrną tylko najwytrwalsi załoganci, bądź maniacy takiego właśnie grania. Funeral-doom metal w pełnej krasie i chyba najbardziej ekstremalnej formie. Jeśli nie znacie Until Death Overtakes Me, a nie jesteście cierpliwi, to nie macie co podjeżdżać do tego krążka, bo zanudzicie się na śmierć, choć jako muzyka tła może się niekiedy sprawdzić.

shub niggurath




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz