czwartek, 5 grudnia 2024

Recenzja Wretched Fate „Incineration Of The Pious”

 

Wretched Fate

„Incineration Of The Pious” E.P.

Redefining Darkness Records 2024

Kolejna płytka od tej czwórki Szwedów to epka, która zawiera trzy numery własnej produkcji oraz trzy covery. Panowie kontynuują na niej swoje mielenie w stylu Bloodbath, generując przy tym zmienne tempa, które owocują dość szybkimi atakami, gniotącymi zwolnieniami i śladową ilością bardziej awangardowego kostkowania skutkującego dusznymi dysonansami. Ich muza tak jak na ostatnim wydawnictwie obdarzona jest grubym i gęstym brzmieniem, które wraz z sekcją rytmiczną kreują brylaste dźwięki. Z tych całkiem mięsistych struktur, które stanowią główne tło kompozycji wyłaniają się klimatyczne tremolo, stanowiące niejako dodatkowy podkład do brutalnego przekazu „Incineration Of The Pious”. Są to wysoce atmosferyczne zagrywki, które nadają tej krwistej „szwedziźnie” szczególnej aury. Wprowadza ona do muzyki Wretched Fate sporo mistyki oraz czegoś co wywołuje ciarki na plecach. Poza tymi przymiotami kwartet ten, jak już to w przeszłości udowadniał, kreśli także znane z lat dziewięćdziesiątych akordy obdarzone charakterystyczną barwą gitar i szczególnym vibem, który posiadają głównie kapele ze Szwecji i które zrewolucjonizowały pod koniec dwudziestego wieku podejście do death metalu. Wretched Fate kończą epkę wspomnianymi coverami, którymi są „Dominate” Morbid Angel, „Like Fire” Bloodbath oraz „Abnormally Deceased” Nihilist. Odegrane wzorcowo z domieszką osobistej inwencji twórczej dają z ich słuchania niezłej radochy i kopa. Cóż, ta brygada z Orsy udowadnia, że jest cały czas w formie i w dalszym ciągu pragnie raczyć swoich fanów metalem śmierci o tradycyjnym i lepkim wyrazie, który posiada w sobie jeszcze coś niepokojącego. Jak dla mnie to kolejne udane spotkanie z Wretched Fate, a może dla Was też takie będzie. Sprawdźcie.

shub niggurath




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz