wtorek, 12 sierpnia 2025

Recenzja Ancient Torment “Follow the Echo of Curses”

 Ancient Torment

“Follow the Echo of Curses”

Eternal Death 2025


No nie, znów black metal ze Stanów… Zanim więc włączyłem ten debiut, zerknąłem przezornie w skład zespołu. No nie napawało to optymizmem. Panowie z Witch King, były śpiewak Black Sorcery… ale jest i git arnik Cruciamentum. Choć pewnie w sprawach kompozytorskich niewiele miał do gadania. No nic, sprawdzamy. „Follow the Echo of Curses” to czterdzieści minut black metalu z stylu skandynawskim. Zaskoczenie żadne. Konkretyzując, najbliżej tym dźwiękom do odłamu szwedzkiego. Bo jest tu sporo blastów i zagranych na pełnej prędkości melodyjnych riffów o chłodnym, i mimo wszystko  nieprzesłodzonym zabarwieniu. Klasyczne w tym przypadku jest zamienne riffowanie, czyli tremolo przeplatane bardziej tradycyjnym kostkowaniem, dzięki czemu muzyka ta zyskuje kapkę thrashowego sznytu i chwytliwości. Przez większość płyty prujemy jednak ostro do przodu wśród malowanego śniegiem i lodem krajobrazu. I trzeba przyznać, że generalnie nudy tu nie ma, bo panowie grać potrafią i pomysłów im nie brakuje. Jest w tej muzyce odpowiednia zadziorność, brzmienie nie kuleje, wokalnie też nie ma się do czego przyczepić. Nawet solówki są znośne, choć bardzo odtwórcze. Klawisze, jeśli się pojawiają, to w śladowych ilościach, jedynie w tle, co też można w tym przypadku uznać za plus. Szczerze powiedziawszy, po trzech okrążeniach z tymi piosenkami wcale nie czuję się zmęczony, jak na starcie podejrzewałem. Może dlatego, że to naprawdę solidne granie, a „Follow the Echo of Curses” jest materiałem bardzo równym. Kwestia tylko tego typu, że podobnych wydawnictw ukazuje się co chwilę od chuja i jeszcze trochę, zatem sięgną po nie chyba tylko najwięksi maniacy gatunku. I głównie im te nagrania polecam. Solidna pozycja. Bez fajerwerków, ale solidna.

- jesusatan





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz