sobota, 9 sierpnia 2025

Recenzja Rauhnåcht „Zwischenwelten”

 

Rauhnåcht

„Zwischenwelten”

Antiq 2025

Moje pierwsze spotkanie z tym solowym projektem mogę zaliczyć do udanych, choć chwytliwości tutaj wiele, ale pogański black metal w wykonaniu tego austriackiego miłośnika górskich wędrówek ma w sobie to „coś”. Stefan Traunmüller nagrywa już od 2010 roku i właśnie wydaje swoją piątą płytę. Zawiera ona rogaciznę, która łączy w sobie kilka elementów dobrze znanych i lubianych. Austriak w sprawny sposób zespala ze sobą ujęcie norweskie z wikińskim etapem Quorthon’a Seth’a oraz alpejskim folkiem i teutońskim, buńczucznym bleczurem. W pierwszym momencie to zestawienie może wydać się zbyt przeładowane lub zupełnie nie pasujące do siebie, lecz Rauhnåcht niezwykle naturalnie potrafi je doprowadzić do skutku. I tak za sprawą „Zwischenwelten” dostajemy na twarz zimnymi powiewami z zacięciem, które kojarzy się jednoznacznie z krajem ze stolicą w Oslo. W między nie wplata trochę czysto pogańskich, nieco spokojniejszych od tych diabelskich bujanek akordów, z których snują się germańskie harmonie w towarzystwie wzniosłych zaśpiewów. Na tym nie kończy, bowiem w muzyce Rauhnåcht pojawia się sporo miarowych i zdecydowanych porywów na wzór niemiecki, które okresowo zmieniają się w folklorystyczne wtrącenia, o delikatnie melancholijnym charakterze. Wszystkie wymienione pierwiastki w niebywale płynnym stylu, przechodzą z jednych w drugie tak, że granice jak i dzielące je róznice wydają się być zupełnie niezauważalne. Rodzi to black metal bardzo efektowny i nieszablonowy, w którym jakby się mogło zdawać przeciwstawne sobie formy, pasują do siebie jak ulał, a także wzajemnie się uzupełniają. Black metal, z którego płynie agresja, przeplatająca się z historycznym sentymentalizmem, i który dodatkowo został obdarzony tchnieniem monumentalnej przyrody Alp. Na „Zwischenwelten” jest lodowato, refleksyjnie i wojowniczo. Album posiada odpowiednie brzmienie, wzorcowe wokale i rytmikę. Cóż więcej chcieć. Melodyjnie, ale nie do przesady, nieprzaśna cepelia i trochę pazura. Wszystkim powinno wejść bez popitki.

shub niggurath


https://antiqofficial.bandcamp.com/album/zwischenwelten-2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz