Riese
„Sudden
Strike”
Necroscope Blasphemia 2024
Lubicie Bolt Thrower? Morgoth? Grave? No to
siadajcie wygodnie, bo mam coś dla was. Riese to zespół, który założony został
już ponad dekadę temu. Chwilę jednak chłopakom zeszło, na co zapewne duży wpływ
miały ciągłe zmiany personalne, zanim nagrali debiutanckie demo, wydane dwa
lata temu nakładem Rex Diaboli. Teraz, zmieniwszy barwy klubowe, powracają z
nową EP-ką, będącą bezpośrednią kontynuacją stylu prezentowanego na „Riese from
the Grave”. A w zasadzie stylu wykreowanego w latach dziewięćdziesiątych przez
wspomnianych na wstępie klasyków. „Sudden Strike” jest bowiem niczym innym, jak
wielkim hołdem dla staroszkolnego death metalu. Zwłaszcza wpływy Brytoli są
tutaj ewidentne. Cztery kompozycje Riese toczą się tempem właściwym, czyli bez
zbytniego wciskania pedału gazu, już prędzej hamulca. Unosi się nad nimi klimat
wojenny, taki bardziej z rodzaju dostojnego przejazdu ciężkich pojazdów
opancerzonych przez zrujnowane miasto niż zmasowanego nalotu dywanowego. Sporo
w tych kompozycjach pancernych melodii, gniotących niczym przejeżdżający po
karku Tygrys. Rzeczony kark zresztą można sobie połamać samoistnie, bowiem
tyleż na „Sudden Strike” chwytliwych motywów ile w dobrym serniku rodzynek.
Słychać, że względem demo panowie się rozwijają, choć w ramach sztywno przez
nich przyjętych łatwe to nie jest i dotyczyć może głównie jakości aranży.
Poprawiono jednak nieco kulejące na tamtym wydawnictwie brzmienie, a może
raczej zarejestrowano nowe numery w bardziej profesjonalnym miejscu, co również
zdecydowanie wpływa na odbiór tego rodzaju śmierć metalu. Myślę zresztą, że chłopaki
doskonale wiedzą, co robią (choćby dlatego, że wchodzący w skład Riese muzycy
to już doświadczeni wyjadacze), i mają na swoje kolejne ruchy wojenne
przygotowany doskonały plan. Będę je bacznie obserwował. Wam też radzę.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz