Viedźminy
Pakuty
„…Albo
Zvarjaciełaje Siaredniaviečnaje Ciemrašalstva”
Under the Sign of Garazel 2024
Co ten Garazel mi tu znów śle? Jakąś EP-kę zespołu z
Białorusi, black metal? Toć tam rzadko kiedy można coś ciekawego wyhaczyć.
Zakładam więc, że kupa. Z drugiej strony, znając Tomasza, nigdy się jakoś
szczególnie nie zbłaźnił, no to se posłucham. No, tak mniej więcej brzmiały
moje spontaniczne myśli po tym, jak wyciągnąłem rzeczony materiał ze skrzynki
pocztowej. A jak już go sobie włączyłem, to zaraz pożałowałem, że w faceta
zwątpiłem. Debiutancki kwadrans zespołu w temacie to faktycznie black metal. I
można by powiedzieć „koniec, kropka”. Bo tak naprawdę nic w tej muzyce
odkrywczego czy przełamującego ramy nie znajdziecie. Rzecz w tym, że te dwa
numery to jest taki mały sztos. Przede wszystkim poraża mnie, w jaki sposób
nasi wschodni sąsiedzi mieszają w swoim garnku najlepsze wpływy drugiej fali, i
z jaką lekkością wychodzi im coś, co łyknie każdy maniak czarciego metalu. W
tej muzyce znajdziecie w zasadzie wszystko. Jest niesamowity pokład energii,
jest kostkowanie na wszelkie możliwe sposoby, jest nordycka melodia, jest gniew
i ta pierwotna nuta buntu. Viedźminy Pakuty nie oszczędzają się w żadnym
aspekcie. Prują mocno do przodu, serwując siarczyste harmonie na wysokich
obrotach, z nielicznymi jedynie zwolnieniami, nie mniej chłodnymi niż
wspomniane galopady, sekcja rytmiczna co rusz kolegów pogania, a ogarniający
mikrofon majster zdziera gardło do krwi, bynajmniej nie trzymając się jedynego,
utartego tonu. No i oczywiście śpiewane jest tu nie po angielsku, co też nadaje
całości nieco odmiennego klimatu. Mógłbym tu przywołać nazwy, które pewnikiem
zainspirowały Białorusinów do chwycenia za instrumenty, i pewnikiem znalazło by
się w tym gronie kilka zespołów ze Skandynawii, ale też i Szwajcarii (choćby ze
względu na przemykające gdzieś tam „Ugh!”), ale czynić tego nie będę, bo każdy
z was sobie odpowiednią łatkę już doklei sam. Ja tylko powiem, podsumowując, że
tej EP’ki odpuścić sobie nie wypada, bo jest po prostu w chuj dobra. Na tyle
dobra, że będę wyglądał przez okno, czy już nadciąga pełniak. Oby szybko.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz