DARVULIA
„Acte Dix – Démos”
(Compilation)
Nebular Carcoma Records 2019
Darvulia
to francuska horda, która w 2015 roku, po 16 latach bytności na scenieodjebała
kopyta. Nie słyszałem ich twórczości za życia, a i po śmierci, przy okazji
wydanej w tym roku kompilacji, która zawiera dwa materiały demo: „Shabattu:
danselunaire” z 2001 roku i „L’odeur do
Corbeau Mort” z roku 2002, jakoś mnie to granie nie przekonuje. Surowego,
prostego Black Metalu w stylu Belkètre, Vlad Tepes, Mütiilation, Mortifera, czy
Celestia posłuchać mogłem zawsze, ale nigdy się nad tym nie spuszczałem.
Darvulia prezentuje na tym wydawnictwie właśnie taką,
francuską surowiznę opartą na prostej sekcji, nieokrzesanych, jadowitych
wiosłach i nienawistnych, ponurych wokalach, którą w jakiś tam sposób szanuję
za konsekwencję i oddanie sprawie, jednak to nie moje wibracje. Brzmienie
oczywiście minimalistyczne, leśno-garażowe (zwłaszcza na „L’odeur…”), czyli
standardy tego stylu zostały zachowane. Najlepszą rzeczą na tej kompilacji jest
dołożony tu na końcu, jako bonus cover Darkthrone „The Dance of Eternal Shadows”.
Cóż, i to tyle w tym temacie. Dla najbardziej zboczonych na punkcje
niewyszukanego, w chuj surowego Czarnego Metalu wykolejeńców będzie to
wydawnictwo warte grzechu. Reszta w najlepszym wypadku najprawdopodobniej to
osra, choć pewności co do tego nie mam. Pewien jestem natomiast jednego.
Redaktor Jesusatan wywaliłby to do kibla po przesłuchaniu jednego utworu (o ile
dotrwałby do jego końca).
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz