NUNSLAUGHTER
„Antichrist” (Ep)
Helldprod Records 2019
Death
Metalowi popierdoleńcy z Nunslaughter to niewątpliwie zespół jedyny w swoim rodzaju. Na scenie ponad 30 lat, tylko cztery albumy
długogrające, za to mniejszych wydawnictw, czyli Demosów, Ep’ek, kompilacji,
płyt live, splitów i singli od chuja i jeszcze trochę (doliczyłem się ich 187,
ale nie jestem pewien, czy gdzieś się nie pierdolnąłem). Wydana w tym roku
przez Helldprod RecordsEp’ka „Antichrist” to klasyczne już cztery strzały
zespołu nagrane ponownie na żywca przez aktualny line-up podczas jednej z prób.
Żre to, jak chuj i poniewiera jak jasna cholera. Oczywiście, jako że to
nagrania z próby całość zyskała tu bardziej punkowe, surowe zabarwienie i brzmi
trochę tak, jakby wsadzić mikrofon do kanki po mleku, jednak mnie osobiście to nie
przeszkadza, bowiem dodaje to tym walkom jeszcze więcej dzikości, gwałtowności
i krwisto błotnego brudu. Dojebały mi te „nowe” wersje „starych” utworów przeokrutnie,
uwielbiam zresztą ten zespól, więc nawet gdyby wydali swoje odgłosy wydawane
przez ich odbytnice po zajebistej imprezie, to i tak bym to łyknął. Ich muzykę
albo się kocha, albo nienawidzi, innej opcji nie ma. Ja zaliczam się do
pierwszej grupy, dlatego każdy wykurw tej hordy przyjmę do ust niczym komunię,
zwłaszcza że ich komunia smakuje niczym
Diabelska sperma (mniam!!!). Świetna rzecz, choć może warto by Panowie myśleć
już nad kolejnym, pełnym albumem? Mam nadzieję, że wkrótce się go doczekam, a
tymczasem wystawmy nasze dupska i dajmy się zerżnąć Antychrystowi
reprezentowanemu tu przez wykolejeńców z Nunslaughter. Zaprawdę powiadam Wam,
satysfakcja gwarantowana.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz