poniedziałek, 2 grudnia 2019

Recenzja SHADOW REBELS „47”


SHADOW REBELS
„47” (Single)
Another Side Records 2019


No i ponownie siegiel, tym razem Izraelskiego Shadow Rebels. Dobrze jednak się stało, że dostałem tylko singiel, bowiem pełnej płyty i tak nie byłbym w stanie przesłuchać. Panowie pogrywają bowiem mieszankę klasycznego Hard Rocka z kwaśnymi elementami Progressive/Alternative, Fusion, Grunge i chuj wie czym jeszcze. Może i brutalny ze mnie prostak, ale takie granie w ogóle do mnie nie trafia, mimo że zespół grać zdecydowanie potrafi, a i klimat tej muzyki jest specyficzny, idealny pod zakurzenie trawy lub spożycie grzybków. Być może wówczas otwiera się trzecie oko, pozwalające docenić geniusz tej muzy. Ja używam stary, dobry alkohol, a po nim niestety nie czuję takich dźwięków. Jak już wspominałem, to nie moje wibracje, ale zapewne fani Stone Temple Pilots, Pearl Jam, Led Zeppelin, Soundgarden, Foo Fighters, czy Skunk Anansie znajdą tu sporo dla siebie. Mówiąc wprost, dla mnie to gówno, ale rozumiem, że dla innych to gówno może być prawdziwą perełką.

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz