poniedziałek, 16 grudnia 2019

Recenzja Impure Declaration "Mind Upheaval, Unclear Signs"

Impure Declaration
"Mind Upheaval, Unclear Signs"
Old Temple 2019


Poznański Impure Declaration zmienił barwy klubowe i powraca właśnie ze swoim najnowszym materiałem. Szczerze powiedziawszy miałem nadzieję, że będzie to duży album, jednak musimy się jeszcze chwilę wstrzymać. "Mind Upheaval, Unclear Signs" to cztery numery wybornego, gruzowego grania. Już poprzednia EP-ka zespołu napawała optymizmem i cieszę się niezmiernie, iż chłopaki dupy nie dali. Te dwadzieścia dwie minuty to wyraźny krok wprzód. Oczywiście podstawa  dźwięków serwowanych przez kwintet pozostała niezmienna, jednak pomysły zostały zdecydowanie bardziej przemyślane i rozwinięte. Impure Declaration powoli budują atmosferę racząc nas ciężkimi, aczkolwiek dość szybko zapadającymi w pamięć, poniekąd wręcz chwytliwymi akordami którymi udowadniają, że i u nas w kraju można grać smolisty black/death metal na najwyższym poziomie. Masywne brzmienie dosłownie wciska w fotel a głęboki wokal wyrzyguje niespiesznie swoje diabelskie litanie. Druga z nich na płycie - "Szepty" zaśpiewana została w języku ojczystym, jednak przy tego rodzaju ekspresji lirycznej trzeba się naprawdę mocno wsłuchać, by wyłapać choćby pojedyncze słowa.  Mimo iż utwory są dość przewidywalne, łatwo się domyśleć kiedy chłopaki przyspieszą a kiedy zwolnią, to bujają niesamowicie i mocno wgryzają się pod czaszkę. Masywne riffy przeplatane są melodyjnymi fragmentami w idealnych proporcjach, dzięki czemu poszczególne kawałki nie nudzą, wręcz przeciwnie – całość przelatuje dosłownie w oka mgnieniu i pozostawia, przynajmniej u mnie, spory niedosyt. Tym bardziej, że zamykający krążek "Purgation Through Hallucination" jest najbardziej transowym z zamieszczonych na nim utworów. Takiego grania mógłbym słuchać niemal na okrągło. Impure Declaration staje w jednym szeregu choćby z Temple Desecration i Doombringer - zespołami które potrafią sprawić, że zapach smoły i siarki wylewający się z głośników jest wyjątkowo realny. Kurwa, teraz to już naprawdę nie będę się mógł doczekać debiutanckiej płyty tych popaprańców. Dla maniaków tego typu grania ta EP-ka to pozycja obowiązkowa.
- jesusatan


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz