BIOMORPHIC ENGULFMENT
„Incubation in the Parallel Dimension”
Show No Mercy Records 2021
Muszę przyznać, że debiutancki album Biomorphic Engulfment dosyć mocną mną wstrząsnął. Nie zostałem co prawda totalnie sponiewierany i posłany na deski, ale ta piątka jegomości z Tajlandii spuściła mi naprawdę nielichy łomot. Zespół początkowo funkcjonował pod nazwą Parasitic Infestation, by w 2017 roku zmienić ją na aktualnie używany szyld, a tworzą go muzycy o ugruntowanej już pozycji na scenie brutalnego, śmiertelnego napierdalania, którzy swe lepkie od krwi paluchy maczali m.in. w Cadavoracity, Ecchymosis, Smallpox Aroma, Tortured Animals, Genocidal Sodomy, Lacerate, Cadaverfucker, Splattered Orgasm, czy Vomitoma. Widać zatem już na pierwszy rzut oka, że to nie przelewki i należy spodziewać się utrzymanego na bardzo wysokim poziomie, konkretnego dojebania w palnik i w przypadku tej płytki tak właśnie jest. „Inkubacja w Wymiarze Równoległym” to bowiem album, który od pierwszej niemal sekundy wciąga słuchacza w wir złożonego, Technicznego Brutal Death Metalu i pomiata nim niczym wkurwiony pitbull swą przerażoną, krwawiącą ofiarą. Precyzyjne, bezlitośnie miażdżące, kręcące momentami nieziemsko bębny sieją przepiękny rozpierdol, w czym wydatnie wspomagają je kreatywne linie grubego, rozrywającego, pokręconego basu. Dzikie, tłuste, ciężkie, agresywne riffy okrutnie wyrywają trzewia, chore partie solowe poniewierają solidnie niszcząc błonę bębenkową, a zwierzęcy, niski, gardłowy, mroczny growling doskonale uzupełnia to dzieło zniszczenia i podkreśla dodatkowo nieustającą brutalność tego krążka. Siła oddziaływania tej muzy jest doprawdy potworna. Kluczem do tego prócz bardzo dobrych kompozycji i wyśmienitego warsztatu technicznego muzyków jest niewątpliwie także produkcja tego krążka. Brzmienie jest bezkompromisowe, tłuste, zwarte i niezgorzej zagęszczone, posiada jednak jednocześnie organiczny charakter i sporo przestrzeni, dzięki czemu pozwala w pełni zaprezentować się i wybrzmieć każdemu z instrumentów tworząc zarazem jednorodną, spójną, brutalną zawiesinę dźwiękową. Materiał ten niewątpliwie pokochają miłością dozgonną fani Cerebral Engorgement, Analepsy, Facelift Deformation, Meshum, Delusional Parasitosis, czy wspomnianych już w tej recenzji Cadavoracity i Ecchymosis. Pozostali w zasadzie mogą sobie odpuścić (choć oczywiście ze swej strony zachęcam do zagłębienia się w ten album), gdyż to produkcja kierowana do zdeklarowanych zwolenników brutalnej muzy. Bardzo dobry, soczysty ochłap mięsistego, technicznego Metalu Śmierci. Czekam na ciąg dalszy.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz