KADAVER & LISTING
„Split CD”
Aesthetic Death 2021
Aesthetic
Death to wytwórnia, która trzyma wysoki poziom swoich wydawnictw i gówna w
świat nie wypuszcza. Mimo to angole zaskoczyli mnie jednak odrobinę tym
wydawnictwem, choć z drugiej strony, patrząc na ich katalog wydawniczy, mogłem
spodziewać się czegoś równie popierdolonego, miażdżącego narządy słuchu i
bestialsko wręcz tyrającego łeb, jak ten materiał. Płytka ta, to bowiem
kolaboracja, na której swe chore, wynaturzone, apokaliptyczne wizje prezentują
panowie: Kadaver oraz Clint Listing i doprawdy dźwięki te, to prawdziwy,
dźwiękowy armagedon, który niczym potworny wir zasysa wszystko, mieli w swym
wnętrzu i wypluwa w formie bestialsko zmutowanych, niszczących w chuj,
popapranych tekstur jebanego hałasu. Wierzcie mi, dla kogoś, kto nie liznął w
swym muzycznym życiu choćby odrobiny zimnego, chropowatego Industrialu, ocierającego
się o prawdziwy chaos Noise’u, radykalnej muzyki elektronicznej, czy głęboko
podziemnego, rytualnego Dark Ambientu ten może nie dźwignąć tego materiału,
gdyż ta dwójka obleśnych jegomości wykonuje niesamowicie okrutny,
bezkompromisowy Ugly Harsh Noise zainfekowany mocno dźwiękowymi pływami
muzycznej awangardy. Nie jest to łatwy do przełknięcia krążek, gdyż większą
jego część wypełniają ekstremalnie przesterowane nawałnice zgrzytliwych,
trzaskających, w dużej mierze eksperymentalnych struktur, które brutalnie, czy
wręcz bestialsko gwałcą klasycznie pojmowaną, muzyczną estetykę. Każdy jednak,
kto miał styczność z płytami MZ412, Brighter Death Now, Deutsch Nepal,
Sephiroth, czy In Slaughter Nativespowinien przebrnąć przez tę płytkę, choć z
pewnością nie odbędzie się to lekko, łatwo i przyjemnie i nie każdy polubi te
paskudne, ohydne, popierdolone jak skuter śnieżny przejawy ekstremalnej,
muzycznej ekspresji. Osobiście lubię takie bezkompromisowe, nieprzewidywalne,
wyniszczające metodycznie komórki mózgowe dźwięki, podczas słuchania których
można niemal namacalnie odczuć fizyczny ból i cierpienie, a mimo to ta płyta
była dla mnie stosunkowo ciężkim do przetrawienia doświadczeniem, które
kosztowało mnie sporo zdrowia psychicznego. Zgodnie jednak z teorią Friedricha
Nietzschego, wszystko, co Cię nie
zabije, to Cię wzmocni i faktycznie, czuję się trochę mocniejszy po
kilkukrotnym kontakcie z tym barbarzyńskim, przywołującym wszystkie, możliwe
demony krążku. Nieszablonowy, uciskający potwornie na dyńkę, miażdżący
materiał. Zanim się jednak za niego zabierzecie, odpowiedzcie sobie na pytanie,
czy aby na pewno jesteście gotowi, aby się z nim zmierzyć
i nie przegrać w tej walce?
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz