Celestial Sword
“Fallen from the Astral
Temple”
Morbid Chapel 2021
Kurcze, naprawdę fajna okładka. Patrząc na nią od
razu wiadomo z jaką muzyką będziemy mieli do czynienia. No chyba, że tylko mi
momentalnie przychodzi do głowy surowy black metal. Dobra, do brzegu… Celestial
Sword to Amerykański, jednoosobowy projekt a „Fallen from the Astral Sleep” to
debiutancki materiał datujący na zeszły rok, dziś wznawiany przez naszą rodzimą
Morbid Chapel. I faktycznie, jest to granie z gatunku tych mniej rozwiniętych,
ale nie do końca jednak takie zwyczajne lo-fi. A to dlatego, że pan Celestial
Sword wymyślił sobie by totalnie prymitywny black metal przykryć drugą warstwą.
Stanowi ją gruba powłoka syntezatorowego tła, które praktycznie towarzyszy nam
przez cały czas trwania zamieszczonych na dysku dziewięciu kompozycji. Można
wręcz powiedzieć, iż stanowi ono tak samo istotny element co ścieżki gitar i
bardzo schematyczna, puszczona prawdopodobnie z trupa perkusja. Piszę
prawdopodobnie, bo instrument ten jest chwilami mocno wycofany, schowany za
klawiszowymi malowidłami i bzyczeniem gitar. Zresztą nagrania te w ogóle brzmią
jak byśmy je puścili na starym Grundigu, bez odpowiedniego podbicia, bez
korektora, ze zjechanej kasety. Przez muzykę przebijają się równie surowe linie
wokalne o barwie przypominającej przefuzowane skrzeczenie wron. Nie
powiedziałbym, żeby utwory na „Fallen from the Astral Sleep” były jakoś
szczególnie zapamiętywane, choć płyta ma dość osobliwy klimat i na pewno jest
ciut inna. Chyba największą robotę robią na niej wspomniane syntezatory, bo bez
nich całość byłaby mocno jałowa. Jeśli posłuchacie sobie tego albumu w
samotności od światła i osób trzecich, to może on nawet tymi swoimi prostymi
strukturami odrobinę poczarować. Dla mnie jednak jest to bardziej ciekawostka
niż pozycja do której będę wracał regularnie, choć mam jednocześnie świadomość,
że maniacy totalnego undergroundu mogą mnie w tym momencie wpisać na czarną
listę. Stawiając wyrok posłużę się zatem klasycznym cytatem, że jest: bardzo
dobrze, dostatecznie…
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz