środa, 31 sierpnia 2022

Recenzja Likheim „Alt Skal Svinne Hen…”

 

Likheim

„Alt Skal Svinne Hen…” E.P.

Odium Records 2022


Likheim to nowy, jednoosobowy projekt z leżącego nieopodal Oslo miasta Asker. Założyciel rzeczonego do nagrywania swojej debiutanckiej epki zaprosił Gamle Erika z Carpathian Forest oraz naszego rodaka Umarlaka z Eradication. Ci trzej panowie wspólnie zarejestrowali dwadzieścia minut muzyki, dzieląc ją na cztery utwory, które niosą ze sobą tradycyjny norweski black metal. Dźwięki płyną tutaj w średnim tempie. Nie śpiesząc się zbytnio, ale cierpliwie wtłaczają w organizm słuchacza lód. Za pomocą jednostajnych i ponurych riffów Gretn kreuje złowróżbną atmosferę, która doprawiona szczyptą skandynawskiej melancholii, mrozi, czyniąc nas martwymi za życia. Norweg ma dość posępne podejście do tego gatunku i z niezwykłą pasją generuje akordy, głęboko zakorzenione w tamtejszym sposobie na grę black metalu. Dzisiaj ten przepis może jest nieco zdezaktualizowany, a szkoda, bo jego charakter w konfrontacji z obecnymi trendami bywa często dużo bardziej niebezpieczny. Na szczęście mieszkańcy tego kraju nie zapomnieli, jak należy podchodzić do sprawy. „Alt Skal Svinne Hen…” wypełniony jest stosownym brzmieniem. Wysunięte do przodu gitary emitują zobojętniałe riffy, wycofana sekcja rytmiczna nadaje powagi, a nie wrzaskliwe, lecz gardłowe wokale stawiają kropkę nad i. Pojawiające się od czasu do czasu przyśpieszenia nieznacznie wyrywają nas z transu, katując ożywczymi tremolo. Lecz co to za życie, gdyż i tak zimno tu jak sam chuj. Udany debiut. Wszystko jest na swoim miejscu i w dobrym guście. Rozmiłowani w typowym dla Norwegii black metalu, który potraktowany z należytym respektem, budzi odpowiednie emocje, nie będą rozczarowani.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz