BLACK MOLD
„The Inheritance of Evil”
Helldprod Records 2020
Portugalska
horda Black Mold, o której wiadomo tyle, że istnieje, choć i to nie jest do
końca takie pewne, powraca niczym zły szeląg, torturując tym razem narządy
słuchu potencjalnych ofiar swym pierwszym albumem długogrającym, który w
listopadzie zeszłego roku został wydany jako Mc w limitowanej ilości 100 szt. oczywiście
przez Helldprod Records (a jakże by mogło być inaczej?). Cóż można powiedzieć o
tej trwającej niespełna 27 minut produkcji? Czarna Pleśń kontynuuje na niej
drogę rozpoczętą na swych materiałach demo, czyli prezentuje cienki jak dupa
węża Black Metal oparty w głównej mierze na surowych, Punkowych strukturach.
Proste jak konstrukcja cepa, a momentami wręcz prostackie, chropowate riffy,
tępo łupiąca sekcja rytmiczna i równie przewidywalne i słabawe, co muzyka,
niechlujne wynurzenia wokalne. Muzyka, jaka się tu znajduje, mocno zapatrzona
jest w surowiznę z lat 80-tych i początku 90-tych, tyle
że tamte produkcje miały swój niezapomniany, charakterystyczny feeling i moc,
czego na „The Inheritance…” nie znajdziemy w najmniejszym nawet stopniu. Żeby
nie było totalnej wiochy, dorzucono tu odrobinę jadowitych schematów Thrash
Metalowych niemal żywcem zerżniętych z twórczości wczesnego Sodom, czy Kreator.Od
biedy można tego posłuchać, ale trzeba być już po kilku głębszych, bo tak
całkowicie na trzeźwo, to ni chuja. W tekstach mrok, ciemność, Okultyzm i
Nihilizm, jeżeli jednak ta muzyka miałaby mnie przekonać do zgłębiania
okultystycznych tajemnic wszechświata, to raczej powędrowałbym w objęcia
Rodziny Radia Maryja. Produkcyjnie jak zwykle garaż, a w zasadzie, to chyba
drewniana szopa, ale do tego aspektu akurat się zbytnio nie będę czepiał, bo to
jedyne, słuszne brzmienie dla tak zbudowanego materiału. Czas zatem to wszystko
podsumować. „The Inheritance of Evil” to kolejne słabawe wydawnictwo zespołu z
Portugalii, choć i tak chyba najlepsze z dotychczasowych, który nie potrafi,
bądź nie chce nagrać nic lepszego. Mam wrażenie, że za jakiś czas, przy okazji
następnej ich produkcji będzie można napisać praktycznie to samo, gdyż postęp
Black Mold w tworzeniu muzyki będzie tak wielki, że praktycznie niezauważalny.
Tak, czy siusiak szkoda na to dzieło czasu, prądu i nerwów.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz