DESCEND TO ACHERON
„The Transience of Flesh”
(Ep)
Petrichor/Napalm
Records 2020
Descend
to Acheron, to stosunkowo młody, australijski projekt, który pod koniec 2020
roku zadebiutował 4-utworową Ep’ką zatytułowaną „The Transcient of Flesh”
Materiał ten z pewnością znajdzie wielu zwolenników pośród fanów skomponowanego
i wyprodukowanego zgodnie z aktualnymi trendami Death/Black Metalu, gdyż to
właśnie w takie tony uderzają ci jegomoście. Nie znaczy to wcale, że dostajemy
tu wysterylizowany plastik podlany obficie formaliną. W zawartych na tym
wydawnictwie wałkach jest moc, ciężar i mroczny feeling, a korzenie tego grania
leżą w klasycznych formach metalowego łomotu. Beczki posiadają dużą dynamikę i
swobodnie lawirują pomiędzy szalonymi, zmiennymi, rytmicznymi strukturami, a
przytłaczającymi, wgniatającymi w podłożę, masywnymi zwolnieniami. Wyrazisty,
dźwięczny bas kręci solidnie, posiadając przy tym odpowiedni groove. Jadowite,
grube, rozrywające riffy nasycone agresywnymi, dosyć chwytliwymi melodiami
bezlitośnie patroszą, a grobowy growling przeplatany nawiedzonymi wrzaskami
doskonale dopełniają te przyprawione czernią, śmiertelne dźwięki. Jest tu także
trochę niepotrzebnego wg mnie kombinowania z progresywnymi, bardziej subtelnymi
zagrywkami i atmosferycznymi pasażami z damskim zawodzeniem, które poza
ukazaniem umiejętności poszczególnych muzyków bardzo niewiele wnoszą to tej
produkcji, a momentami nawet jej szkodzą, rozmiękczając ten zwarty, brutalny monolit.
Nie ma tego na całe szczęście zbyt dużo, większość tego materiału wypełnia
rasowe, przepełnione okrucieństwem, zagęszczone granie, więc „The Transience…” to
solidny napierdol ze sporą ilością technicznych zakrętów. Słychać tu echa Death
Metalowej klasyki spod znaku Deicide, czy Suffocation, odnajdziemy tu także
pewne nawiązania do twórczości Belphegor, The Amenta, czy naszego Behemoth,
jednak wszystko z umiarem i dodaniem własnego, indywidualnego szlifu. Brzmi to
oczywiście selektywnie, gęsto i soczyście, z zachowaniem aktualnych standardów.
Początek mają zatem chłopaki nienajgorszy, choć formuła tego materiału, jak i
muzyczna wizja Descend to Acheron do końca mnie nie przekonują. Zwłaszcza te
progresywne wycieczki przyprawiają mnie o niekontrolowany szczękościsk. Jak na
razie jest zatem nieźle, choć bez obsrania, a prawdziwą wartość tego zespołu
zweryfikuje wg mnie dopiero jego pełny materiał.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz