GRALE
„Agitacion”
(Ep)
Independent 2021
Grale,
to kanadyjski ansambl złożony z członków Olde, Indian Handcrafts, Cross Dog, Sacrifice,
Revocation i Gargoyl, który powstał na początku pandemii, jako luźna odskocznia
od zastanej rzeczywistości. Jak to często bywa, coś, co powstało niejako dla
zabawy, przekształciło się z czasem w
regularny zespół, który w tym roku nagrał swą debiutancką Ep’kę. „Agitacion” to
pięć energetycznych wałków, które ogólnie można by określić mianem Melodic Death/Thrash,
ale byłoby to trochę krzywdzące, bowiem wpływy, jakie możemy tu usłyszeć,
rozciągają się od klasycznego Heavy pokroju Judas Priest i Saxon, po opasłe,
ciężkie granie, jakiego przedstawicielem jest choćby Conan, czy High on Fire.
Ciekawa, trzeba przyznać i energetyczna to mieszanka, w której jadowite,
chropowate riffy, zadziorne wokale i napierdalające konkretnie beczki
wspomagane wyrazistym basem przenikają się i świetnie asymilują z gitarowymi
harmoniami, zmiennymi strukturami melodycznymi, psychodelicznym, kwaśnym, w
chuj ciężkim graniem z pogranicza Stoner/Doom, dopracowanymi partiami solowymi
i zabłoconymi teksturami. Główny nacisk położono tu na wiosła. To one w
zasadzie kształtują ten materiał, niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z
bezpośrednim strzałem w krocze w stylu „Meth Aggressor”, bardziej wielowątkowym
i złożonym „Terror Control”, czy posiadającym przygniatający groove,
psychoaktywnym „The Blade”. Nastrój poszczególnych utworów także w zasadzie
dyktują riffy, podobnie jak wszelkie zmiany melodyczne i siłę oddziaływania
tych dźwięków. Świetną robotę robi tu także wokalista. Jego charakterystyczny
głos idealnie wręcz pasuje i łączy się z warstwą gitarową, zapewniając
odpowiednią równowagę i fajną, nieco duszną i przydymioną atmosferę całości. Choć
to nie do końca moje klimaty, to muszę przyznać, że bardzo dobrze bawiłem się
przy muzyce Grale. Brzmi to soczyście i tłusto, chłopaki potrafią konkretnie
dokopać, mocarnie przygnieść do gleby, jak i dmuchnąć w twarz halucynogennym,
odświeżającym dymkiem, od którego poprawia się samopoczucie, a winda nastrojów
szybuje zdecydowanie do góry. Niezależnie od tego, jaka będzie przyszłość tego
projektu, „Agitacion” to fajny, intensywny i na swój sposób odświeżający
kopniak w cztery litery.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz