Katachthon
"Προ πάντων αρχή”
Fallen Temple 2021
Nowa propozycja krajowej Fallen
Temple to zespół o kompletnie nic mi nie mówiącej nazwie. Nie jest to jednak
dziwne, bo panowie nie zaznaczyli dotychczas swojej obecności na scenie żadnym
większym wydawnictwem. "Προ
πάντων αρχή” to kompilacja nagrań zespołu
z ostatnich trzech lat, zawierająca dwie EP-ki i single. Nie wiem, czy macie
tak samo, ale skoro Grecja to od razu zapala mi się lampka pod tytułem
"wczesny Rotting Christ / Necromantia". Gdy tylko włączyłem
Katachthon, natychmiast zgasła, bowiem okazuje się, że duet z Graveny podąża
nieco inną ścieżką. Co prawda znajdziemy w ich utworach pierwiastki greckiego
black metalu, najwyraźniej słyszalne chyba w ostatnich, mocno Nightfallowych
numerach, lecz całość ubrana została w zupełnie inne szaty. Można powiedzieć,
że Katachthon dużo bliżej do grania południowoamerykańskiego niż do klasyków z
Hellady. Na pewno duże znaczenie odgrywają tu wokale w języku narodowym
twórców, przez co ich utwory brzmią bardziej egzotycznie. Chwilami ta
odmienność mocno przypomina mi czasy, kiedy to po raz pierwszy usłyszałem
debiut kolumbijskiej Masacre. Tym bardziej, że w szybszych partiach synowie
Aresa nawiązują mocno do death metalowych zespołów ze wspomnianego wcześniej
kontynentu. Jest to zatem granie proste, bez silenie się na wirtuozerię czy
udoskonalania poszczególnych kompozycji w nieskończoność. Te brzmią bardzo
naturalnie i nieco spontanicznie, czuć w nich szczerą, płynącą prosto z serca
pasję. Poza tym materiał ten jest w sumie dość oryginalny, bo mimo iż myślałem
dłuższą chwilę, nie przyszły mi do głowy zespoły, które w podobny sposób
łączyłyby wymienione powyżej dwie szkoły grania. Co prawda brzmienie
na "Προ
πάντων αρχή” jest nieco kulawe, zwłaszcza
jeśli chodzi o beczki, które są według mnie odrobinę płaskie i ciche, lecz
biorąc pod uwagę że idą z automatu, to i tak nie jest najgorzej. Zdecydowanie
bardziej wolę takie niedociągnięcia niż przesadną sterylność. Im dłużej słucham
tego krążka tym bardziej mi się podoba, a takie płyty lubię najbardziej.
Sprawdźcie sobie zatem nagrania Greków, bo na pewno nie jest to materiał nijaki
i potrafi mocno pokąsać.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz