piątek, 12 marca 2021

Recenzja Katachthon "Προ πάντων αρχή”

 

Katachthon

"Προ πάντων αρχή

Fallen Temple 2021

Nowa propozycja krajowej Fallen Temple to zespół o kompletnie nic mi nie mówiącej nazwie. Nie jest to jednak dziwne, bo panowie nie zaznaczyli dotychczas swojej obecności na scenie żadnym większym wydawnictwem. "Προ πάντων αρχή” to kompilacja nagrań zespołu z ostatnich trzech lat, zawierająca dwie EP-ki i single. Nie wiem, czy macie tak samo, ale skoro Grecja to od razu zapala mi się lampka pod tytułem "wczesny Rotting Christ / Necromantia". Gdy tylko włączyłem Katachthon, natychmiast zgasła, bowiem okazuje się, że duet z Graveny podąża nieco inną ścieżką. Co prawda znajdziemy w ich utworach pierwiastki greckiego black metalu, najwyraźniej słyszalne chyba w ostatnich, mocno Nightfallowych numerach, lecz całość ubrana została w zupełnie inne szaty. Można powiedzieć, że Katachthon dużo bliżej do grania południowoamerykańskiego niż do klasyków z Hellady. Na pewno duże znaczenie odgrywają tu wokale w języku narodowym twórców, przez co ich utwory brzmią bardziej egzotycznie. Chwilami ta odmienność mocno przypomina mi czasy, kiedy to po raz pierwszy usłyszałem debiut kolumbijskiej Masacre. Tym bardziej, że w szybszych partiach synowie Aresa nawiązują mocno do death metalowych zespołów ze wspomnianego wcześniej kontynentu. Jest to zatem granie proste, bez silenie się na wirtuozerię czy udoskonalania poszczególnych kompozycji w nieskończoność. Te brzmią bardzo naturalnie i nieco spontanicznie, czuć w nich szczerą, płynącą prosto z serca pasję. Poza tym materiał ten jest w sumie dość oryginalny, bo mimo iż myślałem dłuższą chwilę, nie przyszły mi do głowy zespoły, które w podobny sposób łączyłyby wymienione powyżej dwie szkoły grania. Co prawda brzmienie na "Προ πάντων αρχή” jest nieco kulawe, zwłaszcza jeśli chodzi o beczki, które są według mnie odrobinę płaskie i ciche, lecz biorąc pod uwagę że idą z automatu, to i tak nie jest najgorzej. Zdecydowanie bardziej wolę takie niedociągnięcia niż przesadną sterylność. Im dłużej słucham tego krążka tym bardziej mi się podoba, a takie płyty lubię najbardziej. Sprawdźcie sobie zatem nagrania Greków, bo na pewno nie jest to materiał nijaki i potrafi mocno pokąsać.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz