ARDITI
„Emblem
of Victory”
Blooddawn Productions 2023
Nie
będzie żadną przesadą stwierdzenie, że istniejący już ponad ćwierć wieku szwedzki
ansambl Arditi to ikona stylu Martial Industrial/Dark Ambient. Wszyscy, którzy
choćby od czasu do czasu lubią zanurzyć się w takie dźwięki wiedzą zapewne,
czego spodziewać się po muzyce zawartej na ósmym długograju tego projektu. Tak
więc ponownie zalewają nas niszczące fale wojennych, dudniących złowrogo,
marszowych rytmów, tworzących przytłaczającą atmosferę syntezatorów, oraz
militarnych bitewnych sampli. Plonem ostatecznym tego konglomeratu jest wysoce
nihilistyczny, druzgocący album, który pustoszy i unicestwia niczym oddziały
zwartych szeregów nadchodzących z nieprzeniknionej mgły wojny. Jak to w tym
gatunku bywa sporo tu mrocznych kontrastów, hipnotyzujących tekstur i w chuj
niepokojących, postnuklearnych pejzaży dźwiękowych. Zbesztać ten krążek potrafi
naprawdę okrutnie, a przy tym jest intrygujący i na swój popaprany sposób
fascynujący. Skojarzenia z Puissance, Kreuzweg Ost, In Slaughter Natives, czy
Brighter Death Now jak najbardziej na miejscu. I to tyle. Krótko, zwięźle i na
temat. Dla niektórych to pewnie mało, ale mam to w głębokim poważaniu, lub jak
kto woli centralnie w dupie. Wszak taką muzę albo się lubi, albo nie. Ja wręcz
pasjami uwielbiam, przynajmniej raz na jakiś czas zakosztować takich
militarnych dźwięków, więc „Godło Zwycięstwa” uważam za danie prima sort, gdyż
zaiste takim ono jest. Tak więc wszystkim, którzy uważają podobnie, z serca
błogosławię i powiadam, bierzcie i jedzcie z tego wszyscy.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz