piątek, 25 sierpnia 2023

Recenzja KNOGJÄRN „Mera Bedövning”

 

KNOGJÄRN

„Mera Bedövning”

Indie Recordings 2023

Recenzję tego krążka napisałem tylko dlatego, że staram się rzetelnie podchodzić do swych recenzenckich obowiązków, gdyż przyjemności z obcowania ze szwedzkim Knogjärn (czyli po naszemu Kastet) nie miałem absolutnie żadnej. „Mera Bedövning” to podobno ich czwarta płyta długogrająca (choć nie chciało mi się tego weryfikować), którą wypełnia konglomerat nowocześnie podanych dźwięków balansujących na granicy ciężkiego Metalcore’a, Post-Punka i nasiąkniętego współczesnymi naleciałościami Hard Rocka. Tak więc na albumie tym mieszają się ze sobą wpływy Korn, Five FingerDeathPunch, Slipknot, czy Linkin’Park z odrobiną Machine Head i Clawfinger. O ile niektóre patenty z twórczości Korn, Slipknot, Machine Head, jak i Clawfinger cenię sobie bardzo, gdyż po prostu miażdżą, o tyle mikstura, jaką na tym krążku przyrządzili Szwedzi, jest dla mnie raczej mdła i niestrawna. Odruchu wymiotnego, całe szczęście nie powoduje, jednak nie wchodząc w szczegóły, to zdecydowanie nie moje wibracje. Płytka brzmi, co oczywiście zrozumiałe, wg współczesnych standardów. Dźwięk jest więc mocny, soczysty, odpowiednio chropowaty i doprawiony szczyptą agresji, dzięki czemu krążek ten potrafi kopnąć rzetelnie, ale w moim przypadku szkód większych nie wyrządza. No i to w zasadzie tyle, co mam do powiedzenia na temat tej produkcji. Jak dla mnie to mainstream pełną gębą, czyli treść rzetelna, choć w gruncie rzeczy przeciętna, za to marketing wyśmienity. Dobra, nie mam czasu na takie albumy dla anarchistycznej, zbuntowanej młodzieży, do kosza z tym!

 

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz