sobota, 19 sierpnia 2023

Recenzja Sielunvihollinen „Helvetinkone”

 

Sielunvihollinen

„Helvetinkone”

Hammer Of Hate 2023

Nie spotkałem się z nimi wcześniej, ale chyba to dobrze, bo „Helvetinkone”, będący już piątym albumem tego bandu rodem z Finlandii nie zrobił mi dobrze. Zostanie on wydany w pierwszej dekadzie września i to co będzie można na nim usłyszeć jest typowym melodyjnym black metalem, przyprawiającym mnie o skurcze twarzy zwane niekiedy uśmiechem. Niemniej jednak zadziwiający jest fakt, pomijając te wszystkie chwytliwe akordy, jak sprawnie Sielunvihollinen łączy w swojej muzyce wiele wpływów z innych gatunków metalowego grania. Poza wspomnianą wyżej fińską przytupajką na „Helvetinkone” można spotkać punkowe naleciałości, śpiewne momenty, na których ta kapela opiera swoją twórczość, okraszone są folkową charakterystyką, a wszystko na dodatek posiada ten specyficzny sznyt właściwy dla power metalu. Po zblendowaniu tych składników otrzymujemy iście przebojowy black metal, którego słucha się bez żadnego wysiłku. Szybkie riffy mkną zwiewnie, niosąc ze sobą zaproszenie do atawistycznych tańców. Czasami zwolnią na chwilę, zamieniając się w miarowe rytmy, wtedy można położyć rączki na bioderkach i kołysać się zwolna aż do kolejnego uderzenia lekkości jaką nadaje nam ta czterdziestominutowa produkcja. Jestem świadomy tego jak wielu jest na świecie miłośników melodyjnego black metalu, ale po jaki chuj powstał nie zrozumiem nigdy, jak również nie pojmę co powoduje u ludzi potrzeba stworzenia czegoś takiego. Mam wrażenie, że gdyby znienacka puścić go w radiu to wielu by nie zauważyło, że leci coś mocniejszego, a niejeden zastanawiałby się po prostu co to za ostry rock’n’roll zapodali w tej stacji. Wszystkich roztańczonych „satanistów” zapraszam do zapoznania się z tym wydawnictwem. Ja tam tańczyć nie umiem.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz