środa, 2 sierpnia 2023

Recenzja MAJESTIES „Vast Reaches Unclaimed”

 

MAJESTIES

„Vast Reaches Unclaimed”

20 Buck Spin 2023

Krótka piłka. Majesties to projekt muzyków działających razem m.in. w Inexorum, Obsequiae i Antiverse. W owym tworze postanowili oni wskrzesić trupa Melodic Death Metalu starej, najczęściej skandynawskiej szkoły (czyli produkcji datowanych na początek lat 90-tych), który sczezł był już dawno temu. Czy im się to udało? Odpowiedź na to pytanie jest jak najbardziej twierdząca. „Vast Reaches Unclaimed” jest bowiem muzycznym i brzmieniowym hołdem dla produkcji rodem ze Szwecji (ze wskazaniem na Göteborg) sprzed co najmniej trzech dekad. Usłyszymy tu zatem klasycznie melodyjne, nierzadko zaprawione nutką melancholii, zaawansowane technicznie, jednak ciężkie riff, mieszający wybornie, soczysty bas, intensywnie rzeźbiące, nierzadko solidnie zawinięte beczki i typowe dla tego gatunku, zaprawione agresją, jadowite wokale. Masa tu więc odniesień do pierwszych produkcji Dark Tranquillity, In Flames, A Mind Confused, Eucharist, Gardenian, A Canorous Quintet, Sacrilege, Gates of Ishtar, At the Gates, czy też Duńskiego Withering Surface. I nic w tym złego, gdyż pierwsze albumy tych grup wpłynęły na całą generację zespołów, które próbowały z lepszym, bądź gorszym skutkiem inspirować się starymi mistrzami. A potem pojawiły się wielkie wytwórnie, duża kasa, dziwki i majonez, i tak oto Melodyjny Metal Śmierci przestał mieć cokolwiek wspólnego ze Śmiercią i spłynął rynsztokiem z falą gnojówki. Na całe szczęście, na jedynce Majesties nie uświadczymy plastiku ni lizania się po fiutach. Jest to konkretne, nieco zagęszczone, melodyjne granie starej szkoły, umocowane w czasach prosperity tego gatunku, czyli w latach 90-tych, w którym możemy podziwiać kunszt i umiejętności muzyków, a zarazem solidnie dostać po trąbie. Jeżeli zatem do teraz moi drodzy, lubicie posłuchać sobie Melo-Death Metalu z tamtych, dosyć już odległych czasów, to olejcie najnowsze płyty wypalonych już gwiazd, które są reklamowane jako powrót do korzeni, choć z owymi korzeniami nie mają kurwa nic wspólnego, a zainteresujcie się Majesties i ich debiutanckim materiałem „Vast Reaches Unclaimed”. Przyjemność gwarantowana. Rozczarowań ni zawodów nie przewiduję.

 

Hatzamoth                

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz