MAJESTIES
„Vast
Reaches Unclaimed”
20 Buck Spin 2023
Krótka
piłka. Majesties to projekt muzyków działających razem m.in. w Inexorum,
Obsequiae i Antiverse. W owym tworze postanowili oni wskrzesić trupa Melodic
Death Metalu starej, najczęściej skandynawskiej szkoły (czyli produkcji
datowanych na początek lat 90-tych), który sczezł był już dawno temu. Czy im
się to udało? Odpowiedź na to pytanie jest jak najbardziej twierdząca. „Vast
Reaches Unclaimed” jest bowiem muzycznym i brzmieniowym hołdem dla produkcji
rodem ze Szwecji (ze wskazaniem na Göteborg) sprzed co najmniej trzech dekad. Usłyszymy
tu zatem klasycznie melodyjne, nierzadko zaprawione nutką melancholii, zaawansowane
technicznie, jednak ciężkie riff, mieszający wybornie, soczysty bas,
intensywnie rzeźbiące, nierzadko solidnie zawinięte beczki i typowe dla tego
gatunku, zaprawione agresją, jadowite wokale. Masa tu więc odniesień do
pierwszych produkcji Dark Tranquillity, In Flames, A Mind Confused, Eucharist,
Gardenian, A Canorous Quintet, Sacrilege, Gates of Ishtar, At the Gates, czy
też Duńskiego Withering Surface. I nic w tym złego, gdyż pierwsze albumy tych
grup wpłynęły na całą generację zespołów, które próbowały z lepszym, bądź
gorszym skutkiem inspirować się starymi mistrzami. A potem pojawiły się wielkie
wytwórnie, duża kasa, dziwki i majonez, i tak oto Melodyjny Metal Śmierci
przestał mieć cokolwiek wspólnego ze Śmiercią i spłynął rynsztokiem z falą
gnojówki. Na całe szczęście, na jedynce Majesties nie uświadczymy plastiku ni
lizania się po fiutach. Jest to konkretne, nieco zagęszczone, melodyjne granie
starej szkoły, umocowane w czasach prosperity tego gatunku, czyli w latach
90-tych, w którym możemy podziwiać kunszt i umiejętności muzyków, a zarazem
solidnie dostać po trąbie. Jeżeli zatem do teraz moi drodzy, lubicie posłuchać
sobie Melo-Death Metalu z tamtych, dosyć już odległych czasów, to olejcie
najnowsze płyty wypalonych już gwiazd, które są reklamowane jako powrót do
korzeni, choć z owymi korzeniami nie mają kurwa nic wspólnego, a zainteresujcie
się Majesties i ich debiutanckim materiałem „Vast Reaches Unclaimed”. Przyjemność
gwarantowana. Rozczarowań ni zawodów nie przewiduję.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz