środa, 8 kwietnia 2020

Recenzja Bythos "The Womb of Zero"


Bythos
"The Womb of Zero"
Terratur Possessions 2020

Bythos to nowy projekt pochodzący z Finlandii, a wiadomo, że zimną Finlandią nigdy nie pogardzę, w skład którego wchodzą członkowie takich znanych wszem i wobec hord jak Behexen czy Horna. Dla niektórych już sam ów fakt stanowić może nie lada rekomendację i słusznie. Na debiucie mieszkańcy kraju tysiąca jezior serwują dziewięć kompozycji z gatunku klimatycznego doom/black metalu. Nie bawią się w rozwijanie zawrotnych prędkości czy zianie nienawiścią. Zamiast tego możemy cieszyć się bardzo zgrabną mieszanką ciężaru i charakterystycznych, pięknych fińskich melodii. To właśnie one stanowią taką bagienną warstwę tworzonej przez trio muzyki. W pierwszej chwili delikatnie wabią swoim urokiem, by chwilę potem pochłonąc nas całkowicie. Takie mam odczucia od chwili, gdy po raz pierwszy przystąpiłem do odsłuchu omawianego krążka. Poza oczywistymi harmoniami z czasem zacząłem doszukiwać się kolejnych, nie zdradzających na początku swojej obecności smaczków. "The Womb of Zero" pełen jest fragmentów, które w zasadzie nucą się same gdzieś z tyłu głowy, nawet gdy sama muzyka już ucichnie. Sporo tu także charakterystycznego dla lat dziewięćdziesiątych doomowego ciężaru, przez co skojarzenia choćby z Amorphis są jak najbardziej wskazane. Może nie jest to jebnięcie młotem w potylicę, jednak całości słucha się z dużą przyjemnością. Równowaga między owym ciężarem a słodyczą została tu zachowana w odpowiednich proporcjach. Tak samo jak pojawiające się w ilościach niemal śladowych instrumenty klawiszowe, zgrabnie wplatające się w tło i nie wychodzące na pierwszy plan. Do tego wszystkiego dorzućmy klasyczny growl z odrobiną czarcich wrzasków czy chórków, oprawmy przejrzystym, acz nie klarownym, brzmieniem i mamy gotowy obraz "The Womb of Zero". Można przy tych niemal trzech kwadransach bardzo sympatycznie spędzić czas. Mimo iż na pewno nie jest to jakiś kamień milowy gatunku, warto zapoznać się z debiutem Bythos, bo łapiących za serducho momentów jest tu naprawdę sporo.
- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz