czwartek, 16 kwietnia 2020

Recenzja Blasphemous Putrefaction „Festering Plagues”


Blasphemous Putrefaction
„Festering Plagues”
Death In Pieces Rec. / Macabre End Prod. 2019

Nie wiem jak to się stało, że kompletnie mi się zawieruszył ten materiał.  Do dziś nie byłem nawet świadomy, że leży sobie spokojnie w mojej „poczekalni”. Ponadto nie pamiętam kiedy i jaką drogą do mnie dotarł, pewnikiem byłem wówczas z lekka najebion. Mniejsza jednak o to. Blasphemous Putrefaction to duet pochodzący zza naszej zachodniej granicy. Chłopaki któregoś pięknego dnia stwierdzili, bardzo zresztą słusznie i chwała im za to, że stworzą wspólnie band parający się death metalem w starym stylu. Jak pomyśleli, tak uczynili i oto możemy właśnie posłuchać drugiego materiału mieszkańców Kleve. Trzy utwory w trzynaście minut – tyle mniej więcej trwa to doświadczenie, które porównać można do wsadzenia głowy Szatanowi w dupę. Muzyka Niemców jest bowiem obskurna, prymitywna, wręcz bezczelna. Nie znajdziecie tu absolutnie nic nowatorskiego. Nie dane wam będzie zachwycać się technicznymi popisami. Nie będziecie mieli okazji zanucić sobie żadnego z utworów podczas golenia. Ni chuja. „Festering Plagues” zawiera za to mnogość kryptowej pleśni, cmentarnej gleby i odoru rozkładających się zwłok. Poza gniotącymi na miazgę powolnymi akordami, jak choćby w otwierającym EP-kę „Resurrection of the Dead”, jest tu kilka szybszych fragmentów, jak na przykład rozpoczynający się od krótkiego gitarowego szaleństwa „Weathered”. Beczki dudnią rytmicznie i głęboko, bas mięsiście bulgocze a wokal obrzyguje mieszanką żółci, krwi i kału.  Wszystko natomiast jest tak autentyczne i naturalne, że ma się wrażenie jakby ktoś przeteleportował nas w lata dziewięćdziesiąte. Absolutnie nie jest to mistrzostwo świata, nie jest to nawet ekstraklasa gatunku. Co z tego, jeśli słucha się tych cuchnących piosenek w ogromnym babanem na ryju. Zapisuję nazwę Blasphemous Putrefaction w kajecie i z niecierpliwością czekam na dalszy rozwój wypadków.
- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz