niedziela, 12 kwietnia 2020

Recenzja ZIFIR „Demoniac Ethics”


ZIFIR
„Demoniac Ethics”
Duplicate Records 2020




Miałem dziś odpuścić sobie jakiekolwiek pisanie, gdyż zjebany byłem okrutnie całym tygodniem. Marzyłem jedynie o odpowiedniej dawce alkoholu i zasłużonym wypoczynku. Jednak, gdy wieczorkiem walnąłem małe co nieco, zakiełkowała mi w głowie pewna myśl. A może jednak coś skrobnąć? Pozwoliłem zatem tej myśli odpowiednio urosnąć, podlewając ją smaczną wódeczką i tak oto powstała ta recenzja. Nic bowiem nie jest w stanie odciągnąć Hatzamoth’a od pisania o muzyce, ani zmęczenie, ani nawał obowiązków, ani nawet psychoza związana z jebanym koronawirusem. Najbliżej pod ręką był turecki Zifir i ich czwarty album, zatem sprawdźmy, co tam rzeźbią spadkobiercy imperium osmańskiego. „Demoniczna Etyka” to płyta wypełniona nawiedzonym, szorstkim, wykorzystującym często atonalne, dysonansowe zagrywki, rytualnym wręcz Black Metalem. Sporo tu mrocznych zakamarków i pokręconych, diabolicznych ścieżek, jest też jednak miejsce na bardziej bezpośrednie, siarczyste dojebanie do pieca w klasycznym stylu. Usłyszymy tu także podkręcające szalony, niejako liturgiczny feeling całości męskie chóry, złowróżbne zaklęcia i melodeklamacje opętanych. No całkiem przyjemna to płytka, zawarta tu muza hipnotyzuje na swój sposób i potrafi zrobić momentami w głowie niezłe kuku. Jest w tym Szatan, który zwodzi i lawiruje, próbując sprowadzić Twą duszę w piekielną otchłań, choć prawdę powiedziawszy, odnoszę wrażenie, że wszystko to już gdzieś słyszałem i nawet pewne mniej oczywiste dla Black Metalu zagrywki podane są tu w taki sposób, że nie potrafią specjalnie zaskoczyć. Trochę zbyt wyrachowane, jak na mój gust to wszystko, zbyt dużo tu filozofii, a za mało konkretów, choć nie da się odmówić tym dźwiękom pewnego diabolicznego uroku i ponurego czaru. Posłuchałem tę płytkę ze 3 lub 4 razy i mam wrażenie, że znam ją już na wylot, zatem nie będę jej już więcej wałkował, przynajmniej na razie. Może za jakiś czas, gdy poczuję głód, jeszcze wrócę na chwilę do tego materiału. Wszystkich kochających rozmodlony, nasączony wonią obrzędowych kadzideł Black Metal zachęcam do zapoznania się z muzyką Zifir, gdyż w swojej klasie to twórczość na solidnym, dobrym poziomie. 


Hatzamoth 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz