niedziela, 26 kwietnia 2020

Recenzja EMPIRE OF THE MOON „Έκλειψις”


EMPIRE OF THE MOON 
„Έκλειψις” 
Iron Bonehead Productions 2020


Początki greckiego Empire of the Moon sięgają 1996 roku. Rok później ukazuje się pierwsze demo zespołu „For the Ancient Light of Sinn”, a później w wyniku splotu różnych okoliczności grupa zamiera na 17 długich lat, by po tym okresie powrócić na scenę i wydać swój pierwszy album długogrający. Kolejne 6 lat horda pracowała nad albumem, będącym następcą „Pełni Księżyca” i wreszcie w styczniu 2020 roku pod banderą Iron Bonehead ukazuje się „Eclipse” lub jak kto woli „Zaćmienie” (tak bowiem tłumaczy się te greckie robaczki). Zafascynowane potęgą księżyca trio od samego początku hołduje greckiej szkole Black Metalu i nie inaczej jest także na ich ostatniej produkcji. Można powiedzieć, że „Έκλειψις” to typowy przedstawiciel tego nurtu. Słyszymy tu zatem charakterystyczne bicie sekcji rytmicznej, nasycone mrocznymi, enigmatycznymi melodiami, jadowite, drapieżne, wściekłe, typowe dla tego stylu riffy splecione z rytmem i wokale będące mieszaniną agresywnych partii, mistycznych, rytualnych śpiewów i nawiedzonych melodeklamacji. Nie mogło oczywiście zabraknąć podniosłego parapetu, okazjonalnych chórków, odrobiny melancholii, nihilizmu i transcendentalnej samotności. Album wypełnia, co nie jest dziwne w przypadku zespołów z Hellady, astralny, metafizyczny, okultystyczny, ponury, z lekka medytacyjny klimat, który potrafi niezgorzej hipnotyzować. Muzycy to doświadczeni, więc aranżacje są drobiazgowe, ale zarazem swobodne, dzięki czemu płyta elegancko płynie i bardzo dobrze się jej słucha. Wszystko brzmi solidnie, mocno, jest odpowiednia przestrzeń i zagęszczone pokłady ciemności. Nie jest to album, który rozjebał mnie na atomy, ale to solidny jak Diabli kawałek greckiego Black Metalu przesiąknięty na wskroś magią, nekromancją, okultystyczną ezoteryką i niepokojącą, euforycznie wręcz złowrogą aurą. Każdy, kto uwielbieniem darzy Rotting Christ, Varathron, Thou-Art-Lord, Necromantia, Katavasia, Ithaqua, Cult of Eibon, czy choćby Disharmony twórczość Empire of the Moon łyknie bez ziewania, bowiem to właśnie w głównej mierze do fanów bezgranicznie oddanych greckiemu Black Metalowi kierowana jest ta muzyka. 
Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz