poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Recenzja Shivers / Nauseator "Too Gros For Most"


Shivers / Nauseator
"Too Gros For Most"
Hells Headbangers 2020

Lubicie muzykę obrzydliwą? Pytam, bo Hells Headbangers właśnie szykuje winylowy splicik dwóch zespołów, których nazwy zapewne niewiele wam powiedzą, tytułując go "zbyt obrzydliwym dla większości". No cóż, nieczęsto trafia się tytuły tak dosłownie odzwierciedlające zawartość muzyczną. Faktycznie mamy tu cztery krótkie utwory, po dwa na zespół, obleśnego i śmierdzącego rzygowinami death metalu. Rozpoczynający całość Shivers to nowa nazwa na rynku, lecz nadmienić wypada, że za projektem stoi nie kto inny jak znany z Acid Witch Slasher Dave. Zespół serwuje nam nieco ponad cztery minuty death metalowego prymitywizmu. Nisko strojona gitara najbardziej kojarzyć się może z Mortician, choć tu struny nie wiszą może aż do samej ziemi. Muzycznie z kolei przewijają się tu echa Repulsion, Macabre czy Impetigo. Czyli jest prosto i na temat, bez zabawy w techniczne wywijańce czy zbędne urozmaicacze. Mamy tu ociekające śluzem riffy, głównie d-beatowe łupanie w bębenki i rzygający wokal. Utwory są bardzo rytmiczne, dzięki czemu można je z powodzeniem zanucić stojąc na przykład w kolejce do sklepu. W drugim numerze dla małego rozweselenia pojawiają się też zabawne wokalizy, i już wiadomo, że kolesie grają swoje bez kija w dupie czy mocnego spinania pośladów. Niemal identycznie sprawy mają się na stronie B. Nauseator to niemal brat bliźniak Shivers i gdyby nie odrobinę bardziej parszywe brzmienie, można by pomyśleć, że wszystkie zawarte na tym placuszku utwory są autorstwa tych samych ludzi. Nauseator gra i do rymu i do taktu, zaznaczając swoją odmienność pyszną, choć nieco schowaną solóweczka. Poza nią mamy podobnie jak na pierwszej stronie prymitywne, okraszone zabawnymi wokalami punkowo/deathowe łupanie. W drugim utworze "Dear Cousin Eerie" pojawia się nawet tak wesoły gitarowy patent, że spokojnie można by przy nim potańczyć lub potaplać się po pijaku w gnojówie. Ten splicik to niecałe dziesięć minut, jednak sprawi każdemu maniakowi wizyt choćby na Obscene Extreme kupę (hehe!) frajdy. Tego możecie być pewni.
- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz