piątek, 14 maja 2021

Recenzja Gasoline Guns „Motor Cult”

 

Gasoline Guns

„Motor Cult”

Defense Rec. / Mythrone Prom. 2021 

Kiedy byłem młodym chłopcem (Hej!) nie potrafiłem usiedzieć na dupie w domu. Nosiło mnie po knajpach, gdzie w towarzystwie podobnych mi obszczymurków wypijaliśmy hektolitry złocistego i przezroczystego płynu, bawiąc się niejednokrotnie do białego rana. Teraz człowiek już nieco skapciał i zamiast szlajać się po mieście najczęściej woli wyskokowe napije spożywać w domowym zaciszu. A żeby pielesze zbyt spokojnie nie były i zabawa miała odpowiedni podkład muzyczny potrzebne są takie płyty jak choćby nowy Gasoline Guns. Jest to bowiem muza typowo pod zimne picia i zakąski w doborowym towarzystwie. Ukraińcy przyszykowali tutaj taka playlistę, że po kilku głębszych może się nawet zrobić ciut niebezpiecznie, bo kumulująca się wewnątrz nas energia w pewnym momencie najzwyczajniej eksploduje. Mówiąc wprost, na „Motor Cult” znajdziemy dziewięć bardzo chwytliwych numerów będących miksturą na bazie Motorhead i AC/DC. Nie jest to granie ani skomplikowane ani specjalnie ambitne, za to zawierające ogromny ładunek energii i tanecznych rytmów. W zasadzie już po dwóch odsłuchach można śmiało podśpiewywać z zespołem, podskakując wesoło z kieliszkiem w dłoni. Tym bardziej, że Gasoline Guns nie tylko przyspieszają krążenie krwi w organizmie bardziej niż płynące w żyłach procenty, ale i tekstowo zachęcają do jeszcze intensywniejszego rozkręcania imprezy. Może i nie jest to nic odkrywczego, ale skomponować tak pobudzające hardrockowe utwory, okraszone rasowymi solówkami i pełne hiciarskich wręcz refrenów nie każdy potrafi. Tutaj chłopaki spisali się na medal. „Motor Cult” trwa zaledwie trzydzieści pięć minut, ale obiecuje wam, jeśli już wrzucicie tą płytę na ruszt, to nie prędko wyjmiecie ją z odtwarzacza. Jest ona bowiem silnie uzależniająca, niezobowiązująca i niesamowicie nośna. A co najważniejsze, może kręcić się na repeat nawet cały wieczór a wy nie poczujecie ani odrobiny nią znużenia. Zatem jeśli w najbliższym czasie planujecie zakrapianą domówkę, nie widzę innej opcji jak obowiązkowy zakup drugiego krążka Gasoline Guns. Dobra zabawa i darcie mordy z balkonu gwarantowane.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz